Szczeniak błąkał się na poboczu drogi. Zauważyła go i przygarnęła rodzina, która akurat tamtędy przejeżdżała. Po krótkim czasie zorientowali się jednak, że to może nie być pies - podaje CNN, przytaczając historię opisaną przez ośrodek, który zajął się zwierzęciem. Jesienią trafi na wolność Specjaliści ocenili, że szczeniak to kojot, który ma od pięciu do sześciu miesięcy. Zack Mertz, dyrektor wykonawczy Cape Wildlife Center powiedział CNN, że o tej porze roku często można zobaczyć błąkające się kojoty i lisy. Szczeniaki właśnie wkraczają w wiek, w którym zaczynają samodzielnie poznawać teren. Kojot został zbadany i zaszczepiony. Najbliższe miesiące spędzi w specjalnym ośrodku, w którym przebywa już jeden inny kojot. Zwierzęta jesienią trafią na wolność. - Jedną z najlepszych rzeczy, jakie można zrobić dla młodego szczeniaka, który stracił rodzinę, jest przynajmniej zapewnienie rodzeństwa w podobnym wieku - wyjaśnił Mertz, podkreślając, że zwierzęta będą w miarę możliwości izolowane od ludzi.