Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Muzułmanie w siłach pokojowych

Europie, Stanom Zjednoczonym i Izraelowi zależy na tym, by żołnierze z muzułmańskiej Turcji weszli w skład sił pokojowych. W ten sposób można będzie bowiem uniknąć wrażenia, że siły ONZ składają się głównie z chrześcijan-Europejczyków.

/AFP

Opozycja zapowiadała, że sprzeciwi się projektowi, jednak premierowi Recepowi Tayyipowi Erdoganowi wystarczyło poparcie własnego ugrupowania, Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), która dysponuje znaczącą większością.

Już we wtorek doszło w Turcji do protestów ulicznych. W środę zamaskowani młodzi ludzie obrzucali policję kamieniami, krzycząc "USA precz, ten kraj jest nasz" i "nie będziemy żołnierzami Izraela".

Policja użyła przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego. Zatrzymano dziesiątki uczestników zajść.

Społeczeństwo tureckie jest głęboko podzielone w kwestii wysłania armii do Libanu. Wątpliwości wiążą się przede wszystkim z bezpieczeństwem żołnierzy, choć decydują też względy historyczne i obawy, że pobyt tureckich żołnierzy na tych ziemiach może przypomnieć o czasach imperium osmańskiego. Z badań opinii publicznej ogłaszanych przez media w Turcji wynika, że wysłaniu armii do Libanu sprzeciwia się około 75 proc. obywateli.

Wielu Turków wyraża obawy, że siły pokojowe ONZ w Libanie będą służyły głównie interesom Izraela i USA, czy też że tureccy żołnierze będą musieli walczyć ze współwyznawcami.

Sekretarz generalny ONZ, który w środę spotkał się w Ankarze z premierem Erdoganem, z uznaniem wypowiedział się o decyzji Turcji w sprawie wysłania wojsk do Libanu.

Erdogan bagatelizuje protesty, wyrażając przekonanie, że z czasem Turcy zrozumieją potrzebę wnoszenia wkładu w pokój w tym niespokojnym regionie.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także