Lokalne media donosząc o wszczętym w sobotę przez prokuraturę tego stanu dochodzeniu, przyjmują założenie, że sprawcami zabójstwa są członkowie jednego z karteli narkotykowych, przeciwko którym walczył Mora. Według meksykańskiego portalu Nmas - Mora, farmer, przedsiębiorca i społecznik, został zaatakowany przez silnie uzbrojoną grupę przestępczą, kiedy przejeżdżał jedną z dróg w miejscowości La Ruana. Razem z legendarnym organizatorem oddziałów samoobrony obywatelskiej zginęło trzech jego ochroniarzy. Nie żyje Hipolito Mora. Lider antynarkotykowej milicji został zamordowany Przekazując kondolencje bliskim Hipolito Mory prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador stwierdził, że przywódca miejscowych rolników, którzy zorganizowali się, aby walczyć przeciwko kartelom narkotykowym, jest kolejną ofiarą przemocy w stanie Michoacan. - To pozostałość po przemocy, która była sponsorowana i na którą kiedyś pozwalał rząd - dodał Lopez Obrador. Prezydent Meksyku potwierdził, że zabójstwu Mory, którego ciało spalono, nie można było zapobiec, gdyż sprawcy ataku byli bardzo dobrze uzbrojeni. Hipolito Mora spodziewał się, że zginie w ten sposób Tymczasem cytowany przez agencję AP ks. Gregorio Lopez uważa, że właśnie polityka obecnego prezydenta Meksyku, polegająca na unikaniu konfrontacji z kartelami, doprowadziła do nasilenia się aktywności grup przestępczych w kraju. - Ta tzw. polityka uścisków zamiast pocisków stała się dobrym nawozem dla wzrostu narkotykowych gangów w całym kraju - dodał ks. Lopez. Mora zasłynął w 2013 roku, kiedy założone przez niego oddziały milicji obywatelskiej rozpoczęły w stanie Michoacan zwalczanie miejscowych karteli narkotykowych, w szczególności grupy Los Caballeros Templarios. Rok później w jednej z potyczek z gangiem zginął syn Mory. W jednym z udzielonych wówczas wywiadów lider obywatelskiej samoobrony stwierdził, że spodziewa się, że kiedyś "sam w podobny sposób zginie z rąk przestępców".