Jak przekazano w komunikacie szwedzkiej policji operację przeprowadzono we wtorek w rejonie Sztokholmu. Zatrzymane zostały dwie osoby. "Prawdopodobną przyczyną ich zatrzymania było podejrzenie o rażąco nieuprawnione działanie w zakresie tajnych informacji" - oświadczono. Afera szpiegowska w Szwecji. Zatrzymano dwie osoby "Operacja jest częścią wstępnego śledztw" - dodano. Zatrzymani przebywają w izolacji i nie mogą oglądać telewizji, słuchać radia i w żaden sposób komunikować się ze światem zewnętrznym. O sprawie rozpisują się szwedzkie media określając ją jako "owianą tajemnicą". Z informacji Expressen wynika, że podejrzany przez długi czas pracował w Siłach Zbrojnych i jest dobrze zaznajomiony z rosyjskim i ukraińskim systemem wojskowym. Obecnie nie pracuje w armii. Natomiast jego żona zajmuje ważne stanowisko w rządowej agencji. Jak dowiedziała się gazeta, śledczy zabezpieczyli materiał dowody zarówno w piwnicy przynależnej do mieszkania w Sztokholmie, jak i co najmniej pod jednym innym adresem. Podczas interwencji zabrano telefony komórkowe i komputery. Urządzenia będą sprawdzone przez ekspertów z IT. Na razie żadne ustalenia nie zostały ujawnione. Prawnik oficera: Podejrzenia są bezpodstawne Głos w sprawie zabrał jednak prawnik podejrzanego oficera. - Mój klient stanowczo zaprzecza wszelkim przedstawionym podejrzeniom. Jego zdaniem są one bezpodstawne i ma pewność, że dochodzenie potwierdzi tę opinię - powiedział cytowany przez gazetę. Wiadomo też, że przeprowadzenie tej akcji zarządził główny prokurator. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!