"Jeżeli chodzicie do kardiologa, to lepiej wyjdźcie z tego pokoju" - zażartował główny naukowiec projektu Alan Stern otwierając konferencję prasową w siedzibie agencji NASA na przylądku Canaveral. "Mamy kilka naprawdę przyprawiających o zawrót głowy odkryć" - dodał.Sonda New Horizons, która 14 lipca przeleciała w odległości zaledwie 12,5 tys. km od Plutona, planety karłowatej znajdującej się na dalekich peryferiach Układu Słonecznego, nadesłała nowe zdjęcia. Widać na nich rozległe warstwy mgły w atmosferze sięgające 160 km wysokości. Naukowcy przypuszczają, że właśnie ta mgła nadaje planecie czerwonawe zabarwienie. Obserwator stojący na powierzchni Plutona i patrzący do góry, prawdopodobnie nie zauważyłby tej mgły - powiedział Michael Summers z uniwersytetu George Mason. W istocie sonda wykryła mgłę dopiero po oddaleniu się od Plutona, kiedy Słońce schowało się za planetę i podświetliło jej atmosferę. Płynące "rzeki lodu" wydają się stosunkowo młode. William McKinnon z Washington University ocenił wstępnie ich wiek na zaledwie kilkadziesiąt milionów lat. Dla porównania Pluton i Układ Słoneczny liczą sobie ok. 4,5 mld lat. Dlatego tak niedawna aktywność na powierzchni jest tym bardziej zadziwiająca - powiedział naukowiec. Temperatura na powierzchni Plutona wynosi minus 229 st. Celsjusza a bardzo rzadka atmosfera złożona jest głównie z azotu, metanu i tlenku węgla. W tak niskiej temperaturze lód wodny nie mógłby się nigdzie przemieszczać. Jednak zdaniem McKinnona, "rzeki" składają się z lodu azotowego, który zachowuje się w takich warunkach jak lodowce na Ziemi. Niektóre z "rzek" wypełniły - jak się wydaje kratery uderzeniowe tworząc jeziora zamarzniętego azotu. Jeden z tych kraterów jest wielkości metropolitarnego Waszyngtonu - powiedział McKinnon. Na planecie pada też prawdopodobnie azotowy śnieg. Zdaniem naukowca, ostatnie odkrycia wydają się potwierdzać, że pod zamarzniętą skorupą planety może istnieć płynny ocean. Charakterystyczną jasną strukturę o kształcie serca na powierzchni Plutona nazwano Tombaugh Regio na cześć odkrywcy planety, amerykańskiego astronoma Clyde'a Tombaugha. Lewą część "serca" nazwano natomiast Sputnik Planum (Równina Sputnika)nawiązując do pierwszego sztucznego satelity Ziemi. Dwa odkryte łańcuchy górskie naukowcy z NASA nazwali Hillary i Tenzing aby upamiętnić w ten sposób Nowozelandczyka Edmunda Hillary'ego i Szerpę Tenzinga Norgay'a, którzy jako pierwsi weszli na szczyt najwyższej góry Ziemi - Mount Everestu. Sonda, która znajduje się już w odległości ok. 7,5 mln km od Plutona, dopiero zaczęła przesyłać wykonane zdjęcia i uzyskane informacje. Przesyłanie ich zajmie ponad rok. New Horizons zmierza teraz w głąb Pasa Kuipera, na którego obrzeżach krąży Pluton. Naukowcy przypuszczają, że może tam znajdować się przynajmniej kilka ciał zbliżonych rozmiarami do Plutona. (PAP)