Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Matka R. Dziekańskiego nie przyjęła przeprosin

Matka Polaka, który zmarł na lotnisku w Vancouver w wyniku porażenia taserem, nie przyjęła przeprosin policjantów. - Teraz już na to za późno - powiedziała Zofia Cisowski.

/AFP

Wczoraj kanadyjski policjant, Bill Bentley, który był obecny przy śmierci Roberta Dziekańskiego, przeprosił matkę zmarłego. "Jest mi bardzo przykro z powodu jej straty, jestem myślami z całą jej rodziną" - powiedział Bentley. Matka zabitego Polaka odrzuciła przeprosiny - czytamy w internetowym wydaniu "Dziennika".

Kanadyjski sąd wciąż bada szczegóły sprawy. Proces ma wyjaśnić okoliczności śmierci Roberta Dziekańskiego.

Polak przyjechał do Kanady, aby zamieszkać tam razem z matką. Przez 10 godzin błąkał się po strzeżonej, zamkniętej części lotniska w Vancouver. W chwili, gdy rozegrał się dramat, matka czekała w hali przylotów na syna.

Robert Dziekański nie mógł się porozumieć ze straznikami lotniska, nie znał żadnego obcego języka. Był głodny, zmęczony i przestraszony. Został porażony taserem, bo ochrona uznała go za osobę agresywną.

INTERIA.PL

Zobacz także