Do wypadku doszło w Nowym Jorku. Zwierzę, dosiadane przez Madonnę wystraszyło się paparazzich, którzy "nagle wyskoczyli z krzaków", aby ją sfotografować - tłumaczyła Liz Rosenberg. To już drugi upadek z konia, jaki przytrafił się piosenkarce. W 2005 roku w Anglii w podobnym wypadku Madonna złamała trzy żebra, obojczyk i rękę. Kilka miesięcy później znów jeździła konno. - Odczuwam lekkie podniecenie zmieszane ze strachem - mówiła ponownie wskakując w siodło.