Lądowa inwazja na Afganistan na wiosnę?
Pentagon rozważa możliwość lądowej inwazji na Afganistan, jeśli trwające obecnie naloty i akcje sił specjalnych nie przyniosą pożądanych celów - potwierdzają przedstawiciele amerykańskiego Departamentu Obrony. Brytyjski "Daily Telegraph" pisze, że do takiej inwazji mogłoby dojść jednak dopiero na wiosnę przyszłego roku. Nadchodząca zima miałaby upłynąć pod znakiem bombardowań i umacniania afgańskiego opozycyjnego Sojuszu Północnego.
Według brytyjskiego dziennika o takim właśnie planie rozmawiali w Waszyngtonie sekretarze obrony Wielkiej Brytanii Geoff Hoon i Stanów Zjednoczonych Donald Rumsfeld. Rumsfeld mówił też o operacjach sił specjalnych w Afganistanie. - Grupy naszych wojskowych działają na terenie Afganistanu. Głównie na północy. Ale są też oddziały które od czasu do czasu wkraczają na południowe tereny. To umundurowany personel wojskowy, który pomaga w dostawach, w utrzymywaniu lokalnych kontaktów, wyznaczaniu celów i przekazywaniu informacji bardzo pomocnych przy nalotach - oświadczył Rumsfeld.
Naloty na Kandahar i Kabul
Nad ranem amerykańskie lotnictwo ponownie bombardowało cele właśnie na południu Afganistanu. Bomby spadły głównie na bastion Talibów - Kandahar. Jak podały miejscowe źródła, cytowane przez agencję France Presse, poranne naloty były niezwykle intensywne.
Amerykańskie bombowce B-52 przeprowadziły dzisiaj rano naloty na pozycje talibów na północ od stolicy Afganistanu, Kabulu - poinformował znajdujący się w tym rejonie dziennikarz agencji France Presse. Według agencji, pozycje talibów na linii frontu zostały zbombardowane co najmniej dwukrotnie.
Ambasador talibów: 1500 ofiar amerykańskich nalotów
Ambasador talibów w Pakistanie, mułła Abdul Salam Zajef, podał dzisiaj, że 1500 osób zginęło w wyniku trwających od ponad trzech tygodni amerykańskich nalotów na Afganistan. Zajef powiedział na konferencji prasowej, że domagając się od talibów wydania terrorysty Osamy bin Ladena, Stany Zjednoczone ignorują zasadę domniemania niewinności do czasu udowodnienia winy. Bin Laden jest głównym podejrzanym o zorganizowanie zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie 11 września. Zajef powiedział, że minionej nocy amerykańskie samoloty atakowały elektrownię i mosty w Kandaharze na południu Afganistanu.
Kosztowna wojna
Wojna Stanów Zjednoczonych w Afganistanie kosztuje około 1,2 miliarda dolarów miesięcznie. Taką ocenę ekspertów amerykańskich przytoczyła wczoraj gazeta "Christian Science Monitor". Analityk z waszyngtońskiego Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona, Gordon Adams stwierdził, iż trudno przewidzieć, jak długo będą trwały działania bojowe i czy staną się bardziej intensywne. Jeśli jednak Waszyngton zamierza przez rok stosować obecną taktykę uderzeń rakietowo-bombowych i ograniczonych operacji sił specjalnych, to wydatki na taką wojnę wyniosą od 15 do 20 miliardów dolarów.
Afgańska opozycja zapowiada atak na Kabul
Afgańska opozycja przygotowuje się do ostatecznego uderzenia na Kabul; ofensywa - jak podał dzisiaj przedstawiciel Sojuszu Północnego - może rozpocząć się już w najbliższych dniach. Członek Rady Sojuszu Północnego, Ahmad Ziah Masud - brat zamordowanego w sierpniu przywódcy opozycji, Ahmeda Szaha Masuda - powiedział w rozmowie z dziennikarzem agencji Reuters, że ofensywa rozpocznie się od uderzenia na pozycje talibów na północnej linii frontu pod Kabulem. Zdaniem Masuda, nie istnieje potrzeba angażowania amerykańskich oddziałów lądowych na terenie Afganistanu.
RMF/PAP