Korea Północna świętowała urodziny zmarłego przywódcy
Korea Północna upamiętniła 70. urodziny zmarłego przywódcy Kim Dzong Ila begoniami, które noszą jego imię - kimdzongiliami, paradą wojskową i obietnicami wierności jego synowi Kim Dzong Unowi, który przejął stery państwa.
Kim Dzong Un, w tradycyjnym komunistycznym uniformie, złożył głęboki ukłon przed wielkim portretem ojca w pałacu Kumsusan w Phenianie, jak nazywane jest mauzoleum Kim Ir Sena. Po nim hołd oddali wyżsi rangą urzędnicy i wojskowi.
Trzeci z dynastii Kimów totalitarnie rządzących Koreą Północną zbliża się do trzydziestki. Wygląda podobnie i nosi się jak jego dziad, założyciel północnokoreańskiego państwa Kim Ir Sen, uznany za wiecznego prezydenta.
Zdaniem analityków propagandziści w Korei Północnej uznali, że sposobem zapewnienia ciągłości rządów Kimów jest budowa kultu jednostki wokół młodego Kim na wzór kultu jego dziada.
Kim Dzong Un, wysoki, postawny i krzepki, nie przypomina swego ojca, który był niski, z wydatnym brzuszkiem i w ostatnich latach schorowany, chował się za ciemnym szkłami dużych okularów słonecznych.
Sung-Yoon Lee z Uniwersytetu Tufts w Bostonie zaznacza, że "Kimowi III w krótkim czasie udało się kultywować publiczny wizerunek, niesamowicie przypominający pierwszego Kima. Jest to coś, czego Kim II, który sprawiał wrażenie o wiele poważniejsze i wyprane z wyrazu na tradycyjną wschodnioazjatycką modłę, nie potrafił albo nie chciał naśladować".
Jak oficjalnie twierdzi się w Korei Północnej, Kim Dzong Un jest reinkarnacją i ojca, i dziada.
W czwartek Kim Dzong Un odebrał paradę wojskową, jak na północnokoreańskie zwyczaje - niewielką, którą zamykały wojskowe jeepy i ciężarówki z działami artyleryjskimi i wyrzutniami. Przy dźwiękach wojskowej muzyki odpalono fajerwerki, a ludzie wymachiwali sztucznymi różowymi i czerwonymi kwiatami.
W środę obchody urodzin Kima Dzonga Ila objęły pokazy łyżwiarskie i pływania synchronicznego, które rozpoczęły się żałobnymi odami na cześć zmarłego w grudniu przywódcy i kończyły nową pieśnią dla jego syna i sukcesora: "Będziemy bronić gen. Kim Dzong Una za cenę naszego życia".
Czwartkowe uroczystości, w dniu nazwanym Dniem Błyszczącej Gwiazdy, mogą posłużyć za zamknięcie okresu żałoby, ponieważ Korea Północna przygotowuje się do ważnych rozmów ze Stanami Zjednoczonymi w przyszłym tygodniu - uważa profesor John Delury z Uniwersytetu Jonsei w Korei Południowej.
W zeszłym miesiącu przywódcy partyjni poinformowali, że ciało Kim Dzong Ila spocznie w Pałacu Słońca, mauzoleum, gdzie pochowano Kim Ir Sena.
INTERIA.PL/PAP