Kłopoty Roberta De Niro. Kobieta oskarżyła jego firmę

Piotr Białczyk

Piotr Białczyk

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
392
Udostępnij

Wykreowanie toksycznego środowiska pracy, krzyki oraz wygłaszanie niepoprawnych uwag wobec pracownicy. To właśnie te czynniki zdecydowały o uznaniu Roberta De Niro winnym w sprawie, którą wytoczyła aktorowi była asystentka. Firma "Wściekłego Byka" będzie musiała przelać poszkodowanej ponad 1,2 mln dolarów.

Amerykański aktor Robert De Niro podczas festiwalu filmowego w Nowy Jorku
Amerykański aktor Robert De Niro podczas festiwalu filmowego w Nowy JorkuDimitrios KambourisGetty Images

Ława przysięgłych oceniła, że amerykański gwiazdor nie ponosi osobistej odpowiedzialności, jednak jego Canal Productions ma zlecić dwa przelewy w wysokości 632 142 dolarów każdy na rzecz asystentki.

41-letnia Graham Chase Robinson podczas zeznań ujawniła, że Robert De Niro wraz ze swoją partnerką zawarli układ, aby "zamienić pracę, którą kiedyś kochała, w koszmar".

Kobieta twierdziła, że De Niro kierował do niej seksistowskie uwagi i powierzył jej "stereotypowo kobiece obowiązki, niezgodne z jej stanowiskiem pracy". Pierwotnie domagała się zadośćuczynienia w wysokości 12 mln dolarów.

Czwartkową decyzję zamierzają apelować pełnomocnicy aktora, chcą obniżenia wysokości kary. Wcześniej reprezentanci De Niro w osobnym wniosku do sądu domagali się od byłej asystentki gwiazdora 6 milionów dolarów.

De Niro wyszedł z równowagi. "Wstydź się"

Oskarżali kobietę o oglądanie seriali w godzinach pracy, a także o wykorzystywanie "funduszu swojego pracodawcy dla własnych korzyści". Firma zarzucała Robinson, że kradła także gotówkę, karty podarunkowe, vouchery, komputery i sprzęt fotograficzny.

Pod koniec października media za oceanem relacjonowały zeznania Roberta De Niro, który na sali sądowej miał wyjść z równowagi. 80-latek relacjonował, że zgodnie z żądaniami Robinson podniósł jej pensję z niecałych 100 tys. dolarów rocznie do 300 tys. Na jej prośbę nadał jej tytuł  wiceprezesa ds. produkcji i finansów, mimo zachowania w dużej mierze poprzednich obowiązków.

"Gwiazdor zaprzeczył także, aby kiedykolwiek na nią krzyczał, twierdząc, że każda drobnostka, na której próbowała go przyłapać, to bzdury i co najwyżej podnosił głos w jej obecności, ale nigdy nie okazując braku szacunku. Następnie spojrzał na nią na sali sądowej i krzyknął: Wstydź się, Chase Robinson!" - donosiła z sali sądowej agencja AP. 

Roszczenia De Niro. Poszło o linie lotnicze

Przed kilkoma miesiącami Robert De Niro oraz jego obecna partnerka powitali na świecie córkę, to jego siódma pociecha.

- Jest tak, jak jest. W porządku, to znaczy, nie wykonuję "najcięższej roboty". Jestem tam, wspieram moją dziewczynę. Ale to głównie ona zajmuje się dzieckiem. Mamy także pomoc, a to jest bardzo ważne - powiedział oscarowy "Wściekły Byk".

Temat ten pojawił się podczas procesu - aktor domagał się od Robinson zwrotu wylatanych mil w ramach programu linii lotniczych wartych 5 milionów dolarów. De Niro tłumaczył, że program lojalnościowy zamierza przekazać swoim dzieciom.

Źródło: NBC, "People"

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Jarubas w "Gościu Wydarzeń" o Kempie: Zagłosowałem za uchyleniem immunitetu
      Jarubas w "Gościu Wydarzeń" o Kempie: Zagłosowałem za uchyleniem immunitetuPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      195
      Super
      relevant
      82
      Hahaha
      haha
      56
      Szok
      shock
      24
      Smutny
      sad
      14
      Zły
      angry
      21
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      392
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na