Kapsuła kosmiczna NASA, przewożąca największą próbkę gleby, jaką kiedykolwiek pobrano z powierzchni asteroidy, przeleciała w niedzielę przez ziemską atmosferę i spadła na pustynię w Utah, dostarczając niebiański okaz naukowcom. Czytaj też: OSIRIS-REx zrzuca ładunek. Fragment Bennu leci na Ziemię Kapsuła została wypuszczona z automatycznego statku kosmicznego OSIRIS-REx, gdy statek-matka wcześniej w niedzielę przelatywał w odległości 172 tys. km od Ziemi; wylądowała w wyznaczonej strefie na zachód od Salt Lake City, na rozległym poligonie testowo-szkoleniowym amerykańskiej armii w Utah. Transmisja z tego wydarzenia dostępna jest tutaj. Kapsuła kosmiczna NASA na Ziemi. W niej największa próbka asteroidy Ostateczne zejście i lądowanie, pokazane w transmisji na żywo NASA, zwieńczyło sześcioletnią wspólną misję amerykańskiej agencji kosmicznej i Uniwersytetu w Arizonie. To dopiero trzecia próbka asteroidy i zdecydowanie największa, jaka kiedykolwiek wróciła na Ziemię do analizy po dwóch podobnych misjach japońskiej agencji kosmicznej zakończonych w latach 2010 i 2020. Jej fragmenty zostaną przekazane do badań kilkudziesięciu naukowcom z różnych stron świata. Już teraz wzbudzają jednak emocje, bo BBC donosi, że wydaje się, iż kapsuła nie została naruszona. To daje więc nadzieję, że pobrane próbki materii z asteroidy Bennu nie uległy zniszczeniu. Na uwagę zasługuje również ilość zdobytego materiału. Prawdopodobne jest, że naukowcom udało się pozyskać do badań nawet ćwierć kilograma gleby. Wcześniejsze eskapady kończyły się zdobyciem "paru gramów". Misja OSIRIS-REx rozpoczęła się w 2016 roku i kosztowała około miliard dolarów. Dotarcie do Bennu zajęło sondzie dwa lata, przez kolejne 24 miesiące machina krążyła wokół asteroidy, poszukując odpowiedniej lokalizacji do lądowania. Próbki pobrano ostatecznie w 2020 roku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!