Kamery uchwyciły niezidentyfikowany obiekt. Rosyjskie władze milczą
W nocy z 11 na 12 kwietnia mieszkańcy rosyjskiego Jekaterynburga i pobliskich okolic byli świadkami zaskakującego zjawiska. Na niebie pojawił się niezidentyfikowany obiekt, przez niektórych określany jako meteoryt. Inni mówią o płomieniu, który spadł na ziemię i doprowadził do wybuchu ognia.

Upadek obiektu zarejestrowało za pomocą kamer w telefonach co najmniej kilka osób, nagrał go też monitoring. Rosyjskie media, w tym gazeta.ru, podały, że na ziemię spadł "niezidentyfikowany obiekt, podobny do meteorytu".
Jekaterynburg leży na zachodzie Rosji, w obwodzie swierdłowskim w Uralskim Okręgu Federalnym. To tam spadł obiekt, który był widoczny z daleka - jedno z nagrań powstało w położonym 80 kilometrów od miejsca zdarzenia mieście Bogdanowicz.
Rosja: Meteoryt, a może wydmuch? Władze milczą
Zaraz po upadku obiektu nastąpiła eksplozja, która uruchomiła alarmy w samochodach, a także zapoczątkowała pożar w postaci ognistych kręgów. Ukraińska agencja informacyjna UNIAN opublikowała serię nagrań ze zdarzenia.
Niektórzy naoczni świadkowie donosili, że pierścieni było kilka.
Rosyjskie media spekulują, że do wybuchu mógł doprowadzić wydmuch z kotłowni lub fabryki, jednak nie ma informacji potwierdzających tę wersję wydarzeń. Rosyjskie władze nie wydały również komunikatu w jakikolwiek sposób odnoszącego się do zdarzenia.
Nie tylko obiekt w Jekaterynburgu
Na początku kwietnia w Rosji zauważono inny niezidentyfikowany obiekt latający. Nad miejscowością Sosnowy Bór na wysokości dziesięciu kilometrów zauważono kulisty obiekt, który poruszał się z prędkością ok. 200 km/h. Zdaniem ekspertów, mógł być to balon meteorologiczny.