Prezes Prawa i Sprawiedliwości był w weekend na Ukrainie i wsparł przeciwników prezydenta Wiktora Janukowycza. "Gdy byłem w Kijowie i patrzyłem na ten wielki tłum zjednoczonych i pewnych swojej racji Ukraińców, to rosło we mnie przekonanie, że wszystko jest możliwe. Ukraina cały czas może wrócić na drogę prowadzącą ją do stowarzyszenia się z Unią Europejską. To, co uczyniły władze Ukrainy, czyli gwałtowny zwrot w stronę Rosji, spotkał się ze zdecydowanym oporem społeczeństwa" - mówi Kaczyński dla "Faktu". "Historia nie zawsze była łaskawa dla relacji polsko-ukraińskich. Pomiędzy naszymi narodami jest wiele do poprawienia. Dziś mamy wielką szansę, by te historyczne rowy zdecydowanie zmniejszyć, by je zasypać. Jest to trudne, ale możliwe - uważa Kaczyński. "Dzisiaj widać, że władze ukraińskie mogą pchnąć Ukrainę w stronę Rosji tylko drogą siłową" - dodaje. Przyznał, że na placu w Kijowie został ciepło przyjęty. "Mnie osobiście poruszyło, jak wspominano mojego św. pamięci brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mój brat rozumiał, że Ukraina w Europie to jest gwarancja naszego bezpieczeństwa" - przyznał prezes PiS. Kaczyński zaskoczył PO Według socjologa prof. Pawła Śpiewaka, głos Kaczyńskiego w Kijowie był "niesłychanie ważny". "Szczególnie te słowa, że nie tylko Ukraina potrzebuje Unii, ale również Unia Ukrainy. To pokazało, że Kaczyński ma wyobraźnię polityczną również w skali międzynarodowej. Zupełnie zaskoczył tym Platformę" - mówi Śpiewak w wywiadzie z "Super Expressem". "Kaczyński pokazał, że dobrze rozumie polską sytuację i konsekwentnie widzi zagrożenie ze strony rosyjskiej. Mówiąc o zagrożeniu, mam na myśli, że styl uprawiania polityki przez Putina jest stylem polityki mocarstwowej o posmaku postsowieckim. Gotowość Kaczyńskiego do wyjazdu pokazała, że on po prostu myśli. Jest politykiem z krwi i kości" - przyznaje socjolog. Jego zdaniem głos PO ws. Ukrainy jest bardzo słaby, a wystąpienie ministra spraw zagranicznych Radosław Sikorskiego na Twiterze o pompowaniu miliardów w skorumpowaną gospodarkę ukraińską "było kompletnym nonsensem i przykładem małostkowego myślenia o polityce". "Było żałosne. Szkody, jakie wyrządził Sikorski Tuskowi, są nie do odrobienia na długo" - uważa Śpiewak. "Sikorski traktuje Kaczyńskiego jak swojego przeciwnika i robi wszystko, żeby go zdezawuować. Kaczyński przy wszystkich swoich wadach zrobił coś, co zjednało mu sympatię i zrozumienie" - dodaje.