Jan Paweł II był ofiarą Kremla
Władze USA niecały rok po zamachu na Jana Pawła II w 1981 r. zakładały, że został on przeprowadzony przy współudziale krajów bloku sowieckiego, z inspiracji Kremla - wynika z dokumentów odtajnionych przez USA, do których właśnie dotarła "Polska".
W raporcie z 1985 r. CIA stwierdza wręcz, że "bułgarski wywiad wojskowy przeprowadził zamach na żądanie wojska sowieckiego".
Ujawnione przez "Polskę" po raz pierwszy w polskich mediach materiały rzucają nowe światło na pierwsze chwile po tym tragicznym wydarzeniu - a także na śledztwo prowadzone w tej sprawie.
Okazuje się, że CIA bardzo szybko rozszyfrowała tożsamość zamachowca Ali Agcy. Śledztwo CIA wykazało, że za Agcą stała Moskwa.
Amerykańscy agenci obalili długo rozpowszechnianą tezę, jakoby był on członkiem tureckiej fundamentalistycznej organizacji Szare Wilki - pisze "Polska".
Ten wątek przewijał się w śledztwie prowadzonym przez włoskie służby, rozpowszechniał go także radziecki dziennikarz Jona Andronow, który podrzucał materiały zagranicznym korespondentom. Z materiałów zebranych przez Amerykanów wynika, że Andronow był agentem KGB.
Śledztwo CIA wykazało, że za Agcą stała Moskwa, choć pierwotnie Amerykanie rozważali różne wersje: że zamachowiec rzeczywiście został wysłany przez Szare Wilki lub że działał na własną rękę.
Przełom nastąpił w grudniu 1982 roku. Wtedy CIA jako najbardziej prawdopodobną uznała wersję, że zamach na Ojca Świętego przeprowadził bułgarski wywiad wojskowy inspirowany przez ZSRR. Odtajnione dokumenty znane były tylko prezydentowi i sześciu innym osobom ze ścisłego kierownictwa USA.
INTERIA.PL/PAP