Izrael zwalnia palestyńskich więźniów
Zgodnie z zapowiedzią premiera Izrael Ehuda Olmerta władze tego kraju zaczęły w piątek rano zwalniać ponad 250 palestyńskich więźniów. Jest to gest wobec umiarkowanego prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa.
Większość z więźniów to członkowie związanej z Abbasem partii Al- Fatah.
"Zaczęliśmy uwalniać 256 więźniów, w tym sześć kobiet. Wszyscy zostaną przewiezieni (na przejście graniczne) w Betanii" koło Ramalli na Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformował agencję France Presse przedstawiciel izraelskich służb więziennych Ian Domnitz.
Po południu Palestyńczycy mają spotkać się z prezydentem Abbasem w jego siedzibie w Ramalli.
Obietnica zwolnienia więźniów padła podczas potkania na początku tygodnia Olmerta z Abbasem. Wówczas prezydent Autonomii krytykował radykalne ugrupowanie palestyńskie Hamas, które w połowie czerwca przejęło kontrolę w Strefie Gazy.
Politycy rozmawiali także o możliwości powołania obok siebie dwóch państw - palestyńskiego i żydowskiego, a także zakończenia konfliktu między oboma narodami.
1 lipca Izrael przekazał 119 mln dolarów władzom palestyńskim z premierem Salamem Fajedem na czele. Suma ta stanowi ok. 20 proc. zamrożonych od ubiegłego roku funduszy należnych Palestyńczykom z tytułu opłat celnych.
Działania Izraela mają na celu wzmocnienie obecnych władz w Autonomii Palestyńskiej. W połowie czerwca, w wyniku krwawych bratobójczych walk, Hamas przejął Strefę Gazy i faktycznie doszło do podziału na rządzoną przez to ugrupowanie Strefę Gazy i podległy Fatahowi Zachodni Brzeg.
INTERIA.PL/PAP