Przedstawiciele ambasady Izraela starają się złagodzić wydźwięk artykułu, ale podkreślają, że nie będą utrzymywać żadnych kontaktów z nowym wicepremierem. - Nie ma mowy o żadnym specjalnym bojkocie - mówił dziś dziennikowi "Rzeczpospolita" ambasador Izraela w Warszawie David Peleg. Kontynuujemy po prostu naszą politykę nieutrzymywania żadnych kontaktów z przedstawicielami LPR. Dotyczy to również jej przewodniczącego, który został ostatnio wicepremierem. Powodem jest ideologia tego ugrupowania - dodaje izraelski ambasador.