Pierwszy samochód eksplodował tuż obok rezydencji szefa policji miejskiej Saada al-Nufusa. Zginęło tu siedem osób, w tym członkowie rodziny policjanta. Ona sam nie ucierpiał. Drugi ładunek został zdetonowany obok domu Thamera Ibrahima Atallaha, miejscowego przywódcy plemiennego ugrupowania o nazwie "Odrodzenia Saladyna", mającego zwalczać Al-Kaidę w Iraku. Zginął tu co najmniej jeden strażnik. Oba domy zostały poważnie uszkodzone.