Wcześniej twierdzono, że śmigłowiec, mający dwóch członków załogi i mogący zabrać do 25 pasażerów, uległ awarii z powodów technicznych. Naoczni świadkowie iraccy utrzymywali od początku, że maszyna została zestrzelona w zeszłą środę i spadła na pole w rejonie na północny zachód od Bagdadu, zamieszkanym głównie przez sunnitów. Do zestrzelenia śmigłowca przyznało się związane z Al- Kaidą sunnickie ugrupowanie o nazwie "Islamskie Państwo Iraku", które też przedstawiło na stronie internetowej nagranie wideo z katastrofy. Od 20 stycznia Amerykanie stracili w Iraku siedem śmigłowców - potwierdzono, że zestrzelonych przez nieprzyjaciela zostało pięć z nich. Dowództwo sił USA w środę nie chciało komentować informacji na temat pozyskania przez rebeliantów nowej broni, stwarzającej lepsze możliwości atakowania celów powietrznych.