Incydent w Syrii. Rosyjskie myśliwce blokowały akcję wymierzoną w Państwo Islamskie
Oprac.: Aleksandra Wieczorek
Kolejny poważny incydent związany z rosyjskimi myśliwcami. Siły Powietrzne USA donoszą, że w czwartek rosyjskie samoloty zbliżyły się do amerykańskich dronów MQ-9 Reaper w Syrii, zrzucając przed nimi flary. - To drugi przypadek niebezpiecznych zachowań rosyjskich pilotów w ciągu ostatnich 24 godzin - zwraca uwagę amerykański generał porucznik Alexus Grynkewich. Akcja USA była wymierzona w pozycje Państwa Islamskiego.

Jak donosi rzecznik Sił Powietrznych USA, w czwartek o godzinie 9:30 czasu lokalnego rosyjskie samoloty, SU-34 i SU-35 zbliżyły się do amerykańskich dronów MQ-9 Reaper i zrzuciły przed nimi flary. Niebezpieczny incydent miał miejsce w północno-zachodniej Syrii i trwał prawie godzinę.
Incydent z udziałem rosyjskich myśliwców. "Nieprofesjonalne i niebezpieczne działania"
Generał porucznik Alexus Grynkewich zwraca uwagę, że to drugi w ciągu ostatnich 24 godzin przypadek niebezpiecznych zachowań rosyjskich pilotów. - Pierwszy miał miejsce w środę około 10:40 czasu lokalnego - dodał Grynkewich, cytowany przez NBC News.
Jak wskazał: - Wydarzenia te stanowią kolejny przykład nieprofesjonalnych i niebezpiecznych działań rosyjskich sił powietrznych działających w Syrii, które zagrażają bezpieczeństwu zarówno sił koalicyjnych, jak i sił rosyjskich.
- Wzywamy siły rosyjskie w Syrii do zaprzestania lekkomyślnego zachowania i przestrzegania standardów zachowania oczekiwanych od profesjonalnych sił powietrznych - apelował Grynkewich. Jak wyjaśnił, to od profesjonalnego i odpowiedzialnego postępowania wszystkich sił działających w regionie zależy bezpieczeństwo personelu wojskowego i powodzenie misji przeciwko Państwu Islamskiemu.
Rosyjskie myśliwce przy amerykańskich dronach. Wykonano manewry unikowe
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych opublikowały wcześniej materiał wideo, który miał pokazywać rosyjskie myśliwce lecące nad Syrią w niebezpiecznie bliskiej odległości od kilku amerykańskich dronów. Jak przekazuje "The Guardian", odpaliły one flary, zmuszając MQ-9 Reapers do wykonania manewrów unikowych.
Również wtedy Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych skomentowały to słowami: "Wydarzenia te reprezentują nowy poziom nieprofesjonalnych i niebezpiecznych działań rosyjskich sił powietrznych działających w Syrii".
W marcu Grynkewich donosił, że rosyjskie odrzutowce niemal każdego dnia przelatują nad pozycjami USA w Syrii.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!