Hodowca bydła porwany dla okupu już wolny
Po ponad ośmiu miesiącach uwolniony został w poniedziałek rano na Sardynii porwany tam dla okupu hodowca bydła Giovanni Battista Pinna.
Okoliczności uwolnienia zakładnika nie są znane. O jego wypuszczenie apelował papież Benedykt XVI, organizowano również liczne marsze i pikiety na znak solidarności z porwanym.
38-letni Pinna został uprowadzony 19 września ubiegłego roku, a za jego uwolnienie porywacze zażądali kilkuset tysięcy euro okupu. Poszukiwania zakładnika trwały nieprzerwanie. Setki karabinierów i policjantów bezskutecznie przeczesywało od zeszłego roku lasy i odludzia na Sardynii.
W poniedziałek rano zakładnik zadzwonił do swej siostry informując, że jest wolny i przebywa w rejonie miejscowości Tristano, w zachodniej części wyspy.
Karabinierzy, którzy udali się we wskazane miejsce, odwieźli natychmiast byłego zakładnika do szpitala. Jest on bowiem wyczerpany, na rękach miał jeszcze łańcuchy. Z pierwszych ustaleń wynika, że cały czas spędził w prymitywnych warunkach, śpiąc na gołej ziemi.
Na Sardynii od lat dochodzi do porwań ludzi dla okupu. W porównaniu jednak z plagą, jaką było to jeszcze niedawno, zdarza się to już coraz rzadziej.
INTERIA.PL/PAP