Hiszpania: Manifestacja w Madrycie przeciwko ograniczeniu prawa do aborcji
Kilka tysięcy ludzi, głównie kobiet w różnym wieku, manifestowało w sobotę w Madrycie w obronie prawa do aborcji, przeciwko rządowemu projektowi zaostrzenia przepisów dopuszczających przerywanie ciąży.
Manifestacja, do której wzywały ruchy feministyczne, przeszła przed ministerstwem sprawiedliwości, a następnie na placu w centrum stolicy demonstrujący domagali się dymisji ministra sprawiedliwości Alberto Ruiz-Gallardona, który przedstawiał projekt ustawy antyaborcyjnej.
Projekt, który został zatwierdzony w grudniu przez konserwatywny rząd premiera Mariano Rajoya, przewiduje zezwolenie na aborcję jedynie w przypadku, gdy ciąża rezultatem gwałtu bądź stanowi ciężkie zagrożenie dla zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety. Projekt ma być przedstawiony w parlamencie w ciągu kilku tygodni.
Obecna, uchwalona cztery lata temu ustawa zezwala na dokonywanie, bez uzasadnienia, aborcji do 14. tygodnia ciąży i do 22. tygodnia w przypadku wad rozwojowych płodu lub zagrożenia fizycznego bądź psychicznego dla matki.
"Kościół nie powinien mieszać się do polityki"
Jedna z manifestujących, 42-letnia Concha Merin uważa, że nowelizacja "cofa nas o 40 lat wstecz". - Kościół nie powinien mieszać się do polityki - wtórowała jej kobieta, która na manifestację przyjechała z odległej o kilkaset kilometrów Estremadury.
Również w zeszłą sobotę w Madrycie odbył się protest przeciwko nowelizacji ustawy.
Według przeciwników przerywania ciąży konserwatywny rząd Hiszpanii zmierza do przywrócenia stanu prawnego z czasów frankistowskiej dyktatury (1939-1975) całkowicie zakazującej przerywania ciąży. Hiszpańskie kobiety wyjeżdżały wówczas na zabiegi przerywania ciąży do Wielkiej Brytanii i Holandii.
Rządowy projekt wywołał masowe protesty, a sondaże pokazują, że 80 proc. obywateli Hiszpanii, w tym praktykujący katolicy, są przeciwni tej zmianie w ustawodawstwie. Choć premier Rajoy deklarował niedawno gotowość do ustępstw, gotowości tej ze strony rządu nie potwierdziła jednak reakcja na zeszłotygodniową demonstrację szefa MSW Jorge Fernandeza Diaza. Oświadczył on agencji EFE po zakończeniu protestu, że "rząd już zajął stanowisko" i że "nie ma nic bardziej postępowego niż obrona życia nienarodzonych".