Jak przekazuje Departament Stanu USA, amerykański rząd rozpoczął ewakuację swoich obywateli z Port-au-Prince - stolicy Haiti. W środę przetransportowano pierwszych 15 osób do Santo Domingo, stolicy Dominikany. Do akcji wykorzystywane są helikoptery wyczarterowane przez rząd Stanów Zjednoczonych. Haiti. Stany Zjednoczone ewakuują obywateli Dzięki helikopterom Haiti będzie mogło opuszczać około 30 osób dziennie. Jak podaje agencja AFP formularz z prośbą o informacje na temat ewakuacji wypełniło prawie 1600 Amerykanów. Część nie chce jednak wyjeżdżać od razu. - Spodziewamy się, że te helikoptery wykonają wiele przelotów, żeby zabrać jak najwięcej obywateli Stanów Zjednoczonych - powiedział Vedant Patel, zastępca rzecznika Departamentu Stanu. Rząd USA zapewni przelot jedynie do Dominikany. Tam także każdy otrzyma pomoc konsulatu. Dalszą podróż obywatele USA będą musieli zorganizować na własną rękę. Część Amerykanów ewakuowała się z Haiti już w niedzielę, przed rozpoczęciem zorganizowanej akcji. Rząd wyczarterował samolot, który zabrał 30 osób z miasta Cap-Haïtien na Florydę. Haiti w kryzysie. Premier nie może wrócić do kraju Haiti jest najuboższym państwem obu Ameryk. W ostatnich latach doszło tam do znacznej eskalacji przemocy i przestępczości, która jeszcze bardziej nasiliła się w ostatnich miesiącach. Ponad 300 gangów i uzbrojonych grup kontroluje prawie 80 proc. kraju. Na porządku dziennym są zabójstwa czy też porwania zwykłych obywateli. Dochodzi do rabunków sklepów oraz ataków na posterunki policji czy więzienia. Grupy zbrojne urosły w siłę po tym, gdy w lipcu 2021 roku w zamachu zginął prezydent kraju Jovenel Moise. Stało się to po masowych protestach, których uczestnicy oskarżali go o korupcję i domagali się jego ustąpienia w związku z wygaśnięciem pięcioletniego mandatu szefa państwa. W kraju od 2022 r. nie ma parlamentu. Mimo to w kolejnych latach nie udało się zwołać kolejnych wyborów, również prezydenckich. Premier kraju Ariel Henry przebywa obecnie w Portoryko i nie może wrócić do ojczyzny. Na początku marca, pod naciskiem gangów, podał się do dymisji. Przywódcą tzw. federacji gangów jest Jimmy "Barbecue" Cherizier, były funkcjonariusz policji, który przeszedł na stronę zbrojnych band w Haiti. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!