Do incydentu doszło na dwa dni przed wyborami do meklemburskiego landtagu. Kandydat NPD Raimund Borrmann rozdawał materiały wyborcze - ulotki i płyty CD - przed miejscową szkołą. Zatrudnieni w szkolnym ogrodzie mężczyźni wezwali go do zaprzestania akcji, a gdy odmówił, odebrali mu siłą materiały i wrzucili do kosza. Polityk NPD, obecnie deputowany do landtagu, złożył zawiadomienie o przestępstwie. Władze domagały się początkowo grzywny w wysokości 6000 euro. - Chodzi o monopol na stosowanie siły, a nie o poglądy - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Michael Klasberg. SPD i Zieloni udzielali oskarżonym poparcia w czasie procesu. Zieloni ostrzegli przed karaniem obywateli za odwagę cywilną. W wyborach 17 września 2006 r. NPD zdobyła 7,3 proc. głosów, co zapewniło jej sześć mandatów w landtagu. Neofaszyści kwestionują polską granicę zachodnią, gloryfikują Trzecią Rzeszę i nie stronią od antysemickich wypowiedzi. Podjęta w 2001 roku próba delegalizacji partii nie powiodła się. Federalny Trybunał Konstytucyjny odrzucił wniosek rządu i obu izb parlamentu ze względu na to, że materiał dowodowy, mający wykazać niezgodny z konstytucją charakter NPD, był oparty na wypowiedziach agentów policji.