Grecja: Już co najmniej 56 ofiar pożarów
Do co najmniej 56 osób wzrosła w niedzielę liczba śmiertelnych ofiar pożarów nękających już trzeci dzień z rzędu południe i środkową część Grecji.
W pożarze, który wybuchł w niedzielę na greckiej wyspie Eubea na Morzu Egejskim, zginęło pięć osób, a rannych zostało dwoje ludzi. Kilkuset mieszkańców ewakuowano. Spłonęło kilkadziesiąt domów i wiele hektarów gajów oliwnych.
Greckie Ministerstwo Porządku Publicznego ogłosiło w niedzielę, że wypłaci od 100.000 do miliona euro nagrody każdemu, kto dostarczy informacji, które przyczynią się do ujęcia podpalaczy lasów.
W pożarach, powstałych wskutek podpaleń, spłonęło ponad 500 domów, magazynów i budynków przedsiębiorstw oraz dziesiątki tysięcy hektarów lasów.
Przed pożarem ocalały ruiny starożytnej Olimpii, położonej w zachodniej części Peloponezu - poinformował Christos Zahopulos z ministerstwa kultury.
- Nowe muzeum archeologiczne zostało ocalone, ogień nie wdarł się do stanowisk archeologicznych Olimpii; wszystkie systemy przeciwpożarowe zadziałały - powiedział.
Wcześniej "ze względów prewencyjnych" władze ewakuowały muzeum.
Według straży pożarnej, w akcji brało udział sześć samolotów, dwa śmigłowce, 15 wozów strażackich i 45 strażaków.
Stanowiska archeologiczne Olimpii są wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Na starożytnym stadionie w Olimpii za pomocą promieni słonecznych zapalany jest obecnie znicz olimpijski, płonący w czasie nowożytnych olimpiad - właśnie stąd przenoszony jest on sztafetą do miejsca, gdzie rozgrywane są igrzyska.
INTERIA.PL/PAP