W pożarze, który wybuchł w niedzielę na greckiej wyspie Eubea na Morzu Egejskim, zginęło pięć osób, a rannych zostało dwoje ludzi. Kilkuset mieszkańców ewakuowano. Spłonęło kilkadziesiąt domów i wiele hektarów gajów oliwnych. Greckie Ministerstwo Porządku Publicznego ogłosiło w niedzielę, że wypłaci od 100.000 do miliona euro nagrody każdemu, kto dostarczy informacji, które przyczynią się do ujęcia podpalaczy lasów. W pożarach, powstałych wskutek podpaleń, spłonęło ponad 500 domów, magazynów i budynków przedsiębiorstw oraz dziesiątki tysięcy hektarów lasów. Przed pożarem ocalały ruiny starożytnej Olimpii, położonej w zachodniej części Peloponezu - poinformował Christos Zahopulos z ministerstwa kultury. - Nowe muzeum archeologiczne zostało ocalone, ogień nie wdarł się do stanowisk archeologicznych Olimpii; wszystkie systemy przeciwpożarowe zadziałały - powiedział. Wcześniej "ze względów prewencyjnych" władze ewakuowały muzeum. Według straży pożarnej, w akcji brało udział sześć samolotów, dwa śmigłowce, 15 wozów strażackich i 45 strażaków. Stanowiska archeologiczne Olimpii są wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Na starożytnym stadionie w Olimpii za pomocą promieni słonecznych zapalany jest obecnie znicz olimpijski, płonący w czasie nowożytnych olimpiad - właśnie stąd przenoszony jest on sztafetą do miejsca, gdzie rozgrywane są igrzyska.