Jak poinformował szef resortu spraw wewnętrznych, dodatkowe siły składać się będą między innymi z elitarnych jednostek RAID, GIGN i BRI. Patrole mają być także wspierane przez helikoptery i pojazdy opancerzone, które pojawią się w "najbardziej newralgicznych" miejscach, czyli miastach, gdzie dochodziło do najgorętszych zamieszek. Według oficjalnego komunikatu, w sumie, od wieczora 13 lipca do rana 15 lipca w gotowości będzie 130 tysięcy policjantów i żandarmów. Do dyspozycji pozostanie także 40 tysięcy strażaków. - Chodzi o zagwarantowanie maksymalnego bezpieczeństwa, aby nasi współobywatele mogli cieszyć się świętem, nie narażając się na niedogodności ze strony kilku przestępców - mówił Darmanin. - To stanowczy krok wobec tych, którzy chcieli zepsuć te noce narodowego święta, wywołując zamieszki - dodał. W poprzednim roku, w czasie obchodów Święta Narodowego, aresztowano łącznie 807 osób. W trakcie incydentów spalono 749 pojazdów, a 55 funkcjonariuszy zostało rannych. Bilans czerwcowych protestów W trakcie sześciodniowych zamieszek we Francji, które wybuchły po śmierci 17-letniego Nahaela, policja zatrzymała 3243 pełnoletnich osób. 60 procent z nich nigdy nie miało problemów z prawem. Z danych przekazywanych przez ministra Geralda Darmanina, w walkach z manifestantami rannych zostało 700 policjantów. Zobacz też: Kontrowersyjny ruch Emmanuela Macrona. Tak chce uciąć zamieszki We wstępnym bilansie strat materialnych wyliczono blisko 5 tysięcy spalonych pojazdów, tysiąc podpalonych lub uszkodzonych budynków i 250 zaatakowanych posterunków policji lub żandarmerii. Manifestanci wdarli się do ponad 1500 sklepów, zniszczone zostały także pojazdy transportu miejskiego i elementy miejskiej infrastruktury. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!