Francja nie uwolni członkini Czerwonych Brygad
Francuski sąd apelacyjny odrzucił w piątek wniosek adwokata o uwolnienie byłej członkini Czerwonych Brygad Mariny Petrelli, zatrzymanej 21 sierpnia w rejonie Paryża i poszukiwanej przez Włochy.
53-letnią Petrellę razem z 10-letnia córką zatrzymano w sierpniu podczas kontroli drogowej na paryskim przedmieściu w Argenteuil. Osadzono ją w areszcie w Wersalu jako osobę ściganą we Włoszech.
Petrella od końca lat 80. przebywała we Francji, gdzie wyszła za mąż za Francuza i pracowała jako asystentka w opiece społecznej. W 1992 roku we Włoszech skazano ją na karę dożywotniego więzienia za zabójstwo w 1981 roku w Rzymie komisarza policji i spowodowanie ciężkich obrażeń u jego szofera, jak również za napad z bronią w ręku i zamachy na życie.
Do Francji w latach 80. przybyło kilkuset włoskich terrorystów. Skorzystali oni z faktycznego azylu, obiecanego w 1981 roku przez ówczesnego prezydenta Francji Francoisa Mitterranda. Tzw. doktryna Mitterranda, polegającą na uregulowaniu pobytu i integracji społecznej Włochów, którzy odrzucili przemoc, była we Francji kontynuowana do aresztowania w sierpniu 2002 roku Paolo Persichettiego, byłego członka Czerwonych Brygad i jego błyskawicznej ekstradycji do Włoch. W 2004 roku wybuchła sprawa Cesare Battistiego, byłego członka niewielkiej włoskiej organizacji Zbrojni Proletariusze na rzecz Komunizmu, ale w 2005 roku sąd francuski odmówił Włochom jego ekstradycji.
Adwokat Petrelli, Irene Terrel zaznaczyła, że złoży nowy wniosek o zwolnienie swojej klientki. Jeśli i on zostanie odrzucony, sprawa może trafić jeszcze do sądu kasacyjnego.
W obronie Petrelli przed ekstradycją zawiązał się we Francji społeczny komitet.
Petrella to jedna z kilkunastu byłych lewackich bojowników skazanych we Włoszech, których ekstradycji Rzym domaga się od Paryża.
Z zatrzymania Mariny Petrelli wyraził swoje "wielkie zadowolenie" włoski premier Romano Prodi.
INTERIA.PL/PAP