W czwartek zorganizowały one w budynku kościoła, który jest na sprzedaż, konferencję prasową. "Doszliśmy do granic tego, co mogliśmy zrobić (...), nie chcieliśmy zostawić tych młodych ludzi na ulicy, na zimnie" - powiedział lokalny działacz społeczny Raphael Beth z organizacji Droit au Logement (Prawo do Zakwaterowania) w departamencie Isere w regionie Owernia-Rodan-Alpy, którego stolicą jest Grenoble. Beth pomaga migrantom. Tłumaczy, że kościół został wybrany dla migrantów z przyczyn symbolicznych. Świątynię wybudowano w latach 60. XX wieku w dzielnicy mieszkań socjalnych. Przez prawie 50 lat była to parafia księdza Jeana Frecheta, który pomagał osobom bezdomnym i wykluczonym społecznie. Obecnie budynek jest na sprzedaż. Pochodzący z Mali, Wybrzeża Kości Słoniowej i Gwinei migranci uczą się na kucharzy, elektryków czy malarzy. Starają się o legalny pobyt we Francji, ale skarżą się na politykę migracyjną władz oraz problemy z przedłużaniem umów o pracę. Poza Droit au Logement migrantów wspierają również takie lokalne organizacje jak Liga Praw Człowieka, Migranci w Isere czy Lekarze Świata. Aktywiści kwestionują politykę władz, które z kolei odrzucają zarzuty jakoby celowo zrywały umowy z migrantami. Władze wyjaśniają, że po uzyskaniu dyplomów przez kształcących się migrantów nie mają obowiązku przedłużania umów. Odmowę wydania zgody na pobyt tłumaczą brakiem dokumentów potwierdzających tożsamość migrantów. Diecezja w Grenoble dała migrantom czas do 9 marca na opuszczenie świątyni. Zajęcie budynku władze kościelne uważają za niezgodne z prawem.