Piątkowa decyzja kończy trwającą od kilku lat sprawę przeciwko Trump Organization. Kara dla firmy Trumpa. Prowadziła "wielowymiarowy proceder, by oszukać władze podatkowe" W grudniu ława przysięgłych w sądzie na Manhattanie uznała spółkę winną oszustw podatkowych i fałszerstw dokumentów biznesowych. Jak komentuje "New York Times", kara, mimo jej maksymalnego wymiaru, jest drobnostką dla Trumpa, którego roczne przychody sięgają setek milionów dolarów. Śledczy zarzucali Trump Organization, że przez 15 lat firma prowadziła "wielowymiarowy proceder, by oszukać władze podatkowe", m.in. poprzez wręczanie managerom wysokiego szczebla nieopodatkowanych korzyści w postaci luksusowych apartamentów, samochodów, czy opłacając czesne w ekskluzywnych prywatnych szkołach dla ich dzieci. Wcześniej za ten sam proceder na pięć miesięcy więzienia skazano dyrektora finansowego firmy Allana Weisselberga. Wymiar kary został złagodzony w zamian za zeznania obciążające Trump Organization. Sam Trump nie został oskarżony, choć w trakcie procesu prokuratura przekonywała, że osobiście aprobował proceder. Obrońcy bezskutecznie starali się przekonać sąd, że całą winę ponosi Weisselberg, który pracował dla Trumpa przez 49 lat.