Nieoficjalne ostateczne wyniki podał wieczorem fiński nadawca publiczny YLE. Zwycięstwo Sauli Niinistoe nie jest zaskoczeniem, bo był on faworytem. To doświadczony proeuropejski polityk, z zawodu prawnik, z doświadczenia ekspert ekonomiczny, wywodzący się z konserwatywnej partii premiera Finlandii Jyrkiego Katainena. Jego zwolennicy liczyli jednak na zwycięstwo z wynikiem ponad 50 proc. Drugie miejsce zajął w wyborach kandydat Zielonych (Zielonej Unii) Pekka Haavisto - 18,8 proc. Zmierzy się on z Niinistoe w drugiej turze wyborów. Przejście do drugiej tury polityka Zielonych to jego wielki sukces i najlepszy wynik jego partii w Finlandii. Pekka Haavisto dzięki dobrej kampanii potrafił pozyskać głosy spoza elektoratu swojej partii. Polityk specjalizuje się w prawach człowieka i rozwiązywaniu konfliktów, pracował dla ONZ na Bałkanach, Afganistanie i Sudanie, a z ramienia UE w sudańskim Darfurze. Pekka Haavisto otwarcie mówi o swoim homoseksualizmie, żyje w zarejestrowanym związku partnerskim. "Cieszę się, że mój homoseksualizm nie przeszkadza Finom. Kiedy rozmawiałem z wyborcami na prowincji mówili mi, że bardziej przeszkadza im to, że jestem z partii Zielonych, niż moja orientacja seksualna" - mówił PAP polityk w czasie kampanii. Trzecie miejsce zajął kandydat będącej w opozycji partii Centrum Finlandii Paavo Vaeyrynen, uzyskując 17,5 proc. To klęska doświadczonego polityka, który był nadzieją eurosceptycznych wyborców i prowincji. Na kolejnych pozycjach znaleźli się: lider eurosceptycznej Partii Finów (poprzednia nazwa - Prawdziwi Finowie - PAP) Timo Soini - 9,4 proc., kandydat Fińskiej Partii Socjaldemokratycznej Paavo Lipponen - 6,7 proc., polityk Związku Lewicowego Paavo Arhinmaeki - 5,5 proc. Kandydatka Szwedzkiej Partii Ludowej Eva Biaudet uzyskała 2,7 proc, a Sari Essayah z Chrześcijańskich Demokratów - 2,5 proc. Niedzielne wyniki potwierdziły przedwyborcze sondaże, które zapowiadały klęskę kandydata Fińskiej Parti Socjaldemokratycznej. To właśnie z tej partii wywodzi się ustępująca w tym roku, rządząca od dwóch kadencji (12 lat) prezydent Tarja Halonen. Prawdopodobnie lewicowy elektorat będzie próbował przejąć w drugiej turze kandydat Zielonych. Frekwencja w niedzielę wyniosła 72,8 proc. i była zbliżona do tej z poprzednich wyborów prezydenckich. Prezydent w Finlandii nie ma dużej władzy, musi działać w porozumieniu z rządem, ale w jego kompetencjach jest polityka zagraniczna oraz bezpieczeństwo i obronność.