Agencja Reutera, powołując się na informacje lokalnej policji poinformowała, że przeprowadzony zamach to atak samobójczy. Ludzie zgromadzili się przed świątynią z z okazji urodzin proroka Mahometa w prowincji Beludżystan. Prowincja ta graniczy z Afganistanem i uważana jest za "niespokojną". Jak dotąd żadne ugrupowanie nie przyznało się do zamachu. Wiadomo jedynie, że zamachowiec odpalił ładunek w pobliżu pojazdu wysokiego rangą policjanta, zaparkowanego w pobliżu meczetu. W mediach pojawiły się doniesienia, że za zamach odpowiedzialna może być organizacja Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP), która zrzesza zagorzałych islamistów sunnickich. Grupa zaprzeczyła jednakże, jakoby to ona przeprowadziła atak. Eksplozje w Pakistanie. Zaatakowano modlących się w meczetach Obecnie wiadomo o co najmniej 52 ofiarach śmiertelnych i ponad 50 rannych, ale lokalny urzędnik ds. zdrowia przekazał, że liczba ofiar może wzrosnąć, ponieważ stan wielu poszkodowanych osób jest poważny. Lokalne media informują już o 130 rannych. Z kolei minister spraw wewnętrznych kraju Sarfaz Bugti nazwał atak "bardzo haniebnym czynem". Niedługo potem agencja Reutera poinformowała o kolejnym wybuchu podczas modlitw w pobliżu miasta Peshewar w północnej części kraju, w prowincji Chajber Pasztunchwa. Tym razem do eksplozji miało dojść w pobliżu świątyni, a w meczecie. Budynek zawalił się. Z aktualnych na ten moment informacji wynika, że pod gruzami utknąć mogło od 30 do 40 osób. Wiadomo też o co najmniej dwóch zmarłych. Źródło: Reuters *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!