Do tragedii doszło około godz. 18:30 w dzielnicy Merksem - podają media. Nieznani sprawcy ostrzelali bramę garażową budynku przy ulicy Nieuwdreef. - Za bramą znajdowała się część mieszkalna z prowizoryczną kuchnią, w której przebywało kilka osób, w tym dziecko - przekazał burmistrz Antwerpii Bart De Wever. W pomieszczeniu były dwie inne osoby, które również zostały ranne. Ich obrażenia nie zagrażały życiu. Jak ustaliły służby w tym domu miały mieszkać osoby znane w środowisku narkotykowym. "Padła niewinna ofiara. Dziecko" Z informacji podanej przez dziennik "Het Laatste Nieuws" wynika, że 11-latka zginęła od eksplozji kuchenki mikrofalowej, w którą trafiły kule. Pomimo natychmiastowej pomocy sąsiadów nie udało się jej uratować. - Mamy do czynienia z porachunkami bandytów narkotykowych. Trwa między nimi wojna, a przestępcy atakują domy innych przestępców. Przechodziliśmy przez to od miesięcy i stało się to, czego obawiałem się od dawna. Padła niewinna ofiara. Dziecko - powiedział burmistrz Antwerpii. CZYTAJ WIĘCEJ: Hiszpania: Ciało bez głowy i rąk na wybrzeżu. Policja nie ma żadnych tropów Radny miasta Filip Dewinter powiedział, że należy uświadomić sobie wyzwanie przed jakim stoi Antwerpia w walce z przestępczością. - Zarówno rada miasta, jak i rząd federalny muszą uczynić z tego absolutny priorytet i zaciągnąć pomoc wojska - dodał.