Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

David Miliband: Nie będę szefem laburzystów

Były brytyjski szef dyplomacji David Miliband oświadczył w poniedziałek, że nie będzie ubiegał się o przywództwo w Partii Pracy po rezygnacji jego brata - Eda. Skrytykował zarazem przywództwo dotychczasowego kierownictwa laburzystów.

Były szef dyplomacji David Miliband
Były szef dyplomacji David Miliband/AFP

Ed Miliband, który w 2010 roku pokonał swego starszego i lepiej znanego w polityce brata w batalii o kierownictwo w ugrupowaniu, w piątek zrezygnował z funkcji w związku z porażką laburzystów w wyborach parlamentarnych 7 maja.

- Z pewnością nie jestem kandydatem w walce o przywództwo... Moje zobowiązania związane z obecną pracą nie zmieniły się w następstwie wyborów" do Izby Gmin - podkreślił w rozmowie z BBC David Miliband, który w 2013 roku odszedł z parlamentu i obecnie jest szefem organizacji pomocowej Międzynarodowy Komitet Ratunkowy (International Rescue Committee, IRC) z siedzibą w Nowym Jorku.

Według komentatorów Ed Miliband był postrzegany jako odpowiedzialny za poprowadzenie Partii Pracy na lewo od centrowych pozycji z czasów "nowych laburzystów" Tony'ego Blaira, który trzy razy z rzędu wygrał wybory i był szefem rządu w latach 1997-2007.

Według Davida Milibanda jego brat, tak jak wcześniej laburzystowski premier Gordon Brown, "pozwolili, by określano ich jako polityków, którzy robią zwrot wstecz od zasady aspiracji i włączania (różnych środowisk), będącej w samym centrum każdego udanego i postępowego projektu politycznego". 

Porażkę wyborczą Partii Pracy wytłumaczył tym, że wyborcy wcale "nie chcieli tego, co było im oferowane".

W wyborach do Izby Gmin Partia Pracy otrzymała 232 mandaty, podczas gdy Partia Konserwatywna premiera Davida Camerona zdobyła 331 miejsc i zapewniła sobie większość wystarczającą do samodzielnego rządzenia.

PAP

Zobacz także