Anthony Loffredo, czy, jak woli siebie nazywać, "czarny kosmita" usunął sobie uszy, fragmen nosa i kilka palców. Poza tym żeby "przemienić się" w obcego spiłował i pomalował zęby, a całe ciało pokrył tatuażami. Jak mówi, "był nieszczęśliwy w swoim poprzednim ciele, a teraz jest bardziej pewny siebie w stosunkach międzyludzkich". - Niektórzy są zdania, że w mojej obecności czują się lepiej z własnym ciałem - twierdzi. "Moje życie to ciągła walka" Jednak transformacja przyniosła ze sobą problemy związane z akceptacją wśród części społeczeństwa. Pochodzący z Francji "kosmita" opowiada, że "czasem, gdy chcę zjeść w restauracji, obsługa mówi, że nie może siedzieć na zewnątrz". - Jest też jedno miejsce, do którego nie mogę przychodzić - powiedział. - Moje życie to ciągła walka. Każdego dnia spotykam nowych ludzi, którzy mnie nie rozumieją, a jednocześnie chcą osądzać. Takie jest życie, nie każdy wszystko rozumie. Ja sam nie rozumiem wielu rzeczy o ludziach - powiedział 33-latek, cytowany przez "New York Post". Dodał, że "nie można osądzać kogoś tylko po wyglądzie". - Nigdy nie wiesz, co siedzi w czyjejś głowie i dlaczego robi to, co robi. Najpierw musisz porozmawiać z tą osobą - mówił, dodając, że "jest normalnym facetem z rodziną i przyjaciółmi". "Jestem gotowy na amputację nogi" Społeczne wyzwania nie powstrzymują jednak Loffredo przed dalszym modyfikowaniem swojego ciała. Jak mówi, "jest gotowy na amputację nogi". - To coś naprawdę trudnego, ponieważ jestem zdrowy, a amputacja to naprawdę duży krok - opisuje. Według informacji na Instagramie, jego przemiana jest obecnie gotowa w 46 procentach. Wyjaśnił też, że "uwielbia wcielać się w przerażającą postać". - Często zatrzymuję się gdzieś i odgrywam tę rolę, zwłaszcza nocą w ciemnych ulicach - mówił.