Czechy: Stan klęski żywiołowej w kilku regionach
Gęsty śnieg sparaliżował rano transport w północnych Czechach, zmuszając władze do ogłoszenia stanu klęski w kilku regionach. Nieprzejezdnych jest kilkanaście szos, zamknięte dla ciężarówek są przejścia graniczne z Polską.
W ciągu kilku ostatnich godzin w Karkonoszach napadało co najmniej 40 cm nowego śniegu - poinformowała czeska policja. W województwach libereckim i hradeckim towarzyszący opadom wiatr powoduje zamiecie i zawieje. Na szosach powstają zaspy.
Sytuacja na czesko-polskim przejściu granicznym w Harrachovie - według drogowców - poprawia się, ale tiry nie są przepuszczane.
Kilkadziesiąt aut osobowych i ciężarowych utknęło w śnieżycy w okolicach Mostów, koło Jabłonkowa, na biegnącej przez Zaolzie szosie I/11, łączącej Polskę i Słowację.
- Służby drogowe zostały wzmocnione. Wezwaliśmy też policjantów przebywających na urlopach. Monitorują oni sytuację i rozdają kierowcom ciepłą herbatę - powiedział rzecznik policji w mieście Frydek-Mistek (w województwie morawsko-śląskim), Vlastimil Starzyk.
Dodał, że poważne problemy odnotowano także w okolicach Trzyńca, a przez przejścia graniczne - z Polską w Czeskim Cieszynie i Słowacją w Mostach koło Jabłonkowa - nie są przepuszczane do Czech żadne ciężarówki.
Blisko dwumetrowe zaspy powstały na drogach pod Bruntalem, na pograniczu Śląska i Moraw. Policja zamknęła kilka dróg.
Problemy pojawiły się także na kolei; w okolicach Jablonca nad Nysą rano w zaspie utknął pociąg osobowy. Odwołano kilkanaście kursów, gdzie indziej pojawiły się opóźnienia.
Służby drogowe i meteorologiczne nie przewidują poprawy sytuacji w najbliższych godzinach.
INTERIA.PL/PAP