Jeśli nie pojawią się żadne nieprzewidziane przeszkody, Obama powinien powołać Clinton na stanowisko szefa dyplomacji w przyszły piątek - twierdzi doradca prezydenta-elekta. Drogę do tej nominacji otworzyło porozumienie z Hillary Clinton w sprawie ograniczenia działalności biznesowej i filantropijnej przez jej męża, byłego prezydenta USA Billa Clintona. Dotychczas bowiem to m.in. jego finansowe relacje z korporacjami i rządami obcych państw stały na przeszkodzie objęciu przez senator Nowego Jorku kierownictwa nad polityką zagraniczną USA - wyjaśnia AP. Doradca Obamy sugeruje także, że Clinton nie wydaje się skłonna do odrzucenia oferty prezydenta-elekta, gdyby faktycznie ją otrzymała. Rzecznik rywalki Obamy w demokratycznych prawyborach Phillipe Reines nie skomentował tych rewelacji.