"Chiny dopilnują swoich uzasadnionych interesów w Libii"
Zachód powinien pozwolić, by to ONZ przewodziła powojennej odbudowie Libii - pisze w czwartek główny chiński dziennik "People's Daily". Chiny dopilnują swoich "uzasadnionych interesów" w Libii - dodaje.
"Jako stały członek Rady Bezpieczeństwa Chiny mają wszelkie powody do zaakcentowania przywódczej roli ONZ" w Libii - głosi komentarz. Dodaje, że skutki sytuacji, gdy to nie ONZ zawiaduje obudową, widać m.in. na przykładach Iraku czy Afganistanu.
"Łatwo wyróżnić tu pewien wzór: ONZ szybko się angażuje, ale wraz z rozwojem sytuacji USA i ich sojusznicy w NATO wychodzą przed szereg i stopniowo wypychają ONZ" - ocenia gazeta.
Powielenie tego wzoru w Libii - przekonuje - odbyłoby się z krzywdą dla Libijczyków, a także interesów Chin: "Chiny są gotowe zaangażować się w odbudowę Libii i poświęcą należną uwagę swoim uzasadnionym interesom" w tym kraju.
Według agencji Reuters wkroczeniem na rynek libijski zainteresowane są przede wszystkim firmy energetyczne, budowlane i telekomunikacyjne.
Tymczasowa władza powstańcza, Narodowa Rada Libijska, obiecała nagrody dla tych, którzy aktywnie wspierali powstanie przeciw Muammarowi Kadafiemu. Stwierdzenie to może według niektórych oznaczać, że Chiny będą w gorszej pozycji wobec innych krajów.
Chiny nie skorzystały z prawa weta wobec rezolucji powołującej do życia misję pod przywództwem NATO w obronie ludności cywilnej, jednak później krytykowała rozprzestrzeniającą się rebelię oraz wzywała do dialogu między reżimem a powstańcami. Z kolei w zeszłym tygodniu Chiny apelowały o "stabilne przekazanie władzy".
Wcześniejsze projekty Chin w Libii za rządów Kadafiego nie powinny szkodzić stosunkom Państwa Środka z obecnymi władzami - przekonuje "People's Daily" - były one wyrazem "zwykłej współpracy gospodarczej między dwoma krajami".