Do incydentu doszło we wtorek podczas rutynowego rejsu fregaty HMAS Toowoomba, ale ministerstwo poinformowało o nim dopiero teraz. Australijska jednostka przebywała na wodach wyłącznej strefy ekonomicznej Japonii, gdzie prowadziła działania związane z egzekwowaniem międzynarodowych sankcji. W pewnym momencie w śruby Toowoomby zaplątały się sieci rybackie i okręt zatrzymał się. Pod wodę wysłano nurków, którzy mieli oczyścić napęd okrętu. Strona australijska twierdzi, że w tym czasie okręt nadawał uznane międzynarodowo sygnały, którymi ostrzegał o pracujących pod wodą w marynarzach. Australia. Nurkowie zaatakowani sonarem Pomimo nadawanych komunikatów, do Australijczyków zbliżył się niszczyciel należący do Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Australijczycy ponownie poprosili drugi okręt, by nie zbliżał się w okolicę pracy nurków. "Pomimo potwierdzenia otrzymania komunikatów z Toowoomby, chiński statek zbliżył się na mniejszą odległość. Wkrótce potem wykryto, że sonar zamontowany na kadłubie chińskiego okrętu działa w sposób, który zagraża bezpieczeństwu australijskich nurków" - napisał australijski resort obrony w oświadczeniu. "To niebezpieczne i nieprofesjonalne zachowanie" - wskazano. Nurkowie musieli przerwać swoją pracę i wydostać się na powierzchnię. "Po zbadaniu nurków przez lekarzy okazało się, że odnieśli niewielkie obrażenia w związku z użyciem impulsów sonaru przez chiński niszczyciel" - napisano. Według brytyjskiej organizacji Diving Medical Advisory Committee dźwięk pod wodą w zależności od częstotliwości i natężenia może wywoływać u nurków zawroty głowy, uszkodzenia słuchu lub urazy innych narządów.Strona australijska podkreśliła, że jej marynarka od dziesięcioleci prowadzi działania w tym regionie. Próba ocieplenia na linii Pekin-Canberra Australijski oddział stacji Sky News przypomina, że do incydentu doszło w dwa tygodnie po wizycie premiera Australii Anthonego Albanese w Chinach, gdzie rozmawiał z przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem. Była to pierwsza wizyta australijskiego przywódcy w Państwie Środka od siedmiu lat. Premier Australii określił rozmowy "znaczącym postępem". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!