Na należących do USA wyspach Hawaii i Maui w archipelagu Hawaje huragan Dora rozprzestrzenił w środę rozległe pożary. Szpitale są przeciążone liczbą pacjentów poparzonych lub zatrutych dymem - poinformowała wicegubernator stanu Sylvia Luke. Trwają chaotyczne ewakuacje, sytuację utrudnia porywisty wiatr, który doprowadził do zablokowania dróg - podaje dziennik "New York Times". Wielkie pożary na Hawajach. Nie działają telefony Grupa mieszkańców zachodniej części wyspy Maui, która, uciekając przed ogniem, wypłynęła zbyt daleko od brzegu, została uratowana przez stanową straż przybrzeżną. Pożar zniszczył wiele budynków, między innymi w kurorcie Lahaina w hrabstwie Maui. Nagrania i zdjęcia z miejsca pojawiły się w mediach społecznościowych. Internauci są przerażeni skalą zniszczeń. - To, że mamy teraz pożary w wielu miejscach jest konsekwencją huraganu i jest to (zjawisko) bez precedensu - powiedziała Luke. Policję i służby ratunkowe wspiera postawiona w stan alertu gwardia narodowa. Ponad 15 tys. domów na całym archipelagu pozbawionych jest prądu, nie działają telefony komórkowe, a władze hrabstwa Maui nie są w stanie komunikować się z jego mieszkańcami - poinformowała wicegubernator stanu. Według prognoz, które przytacza "NYT", wiatr powinien częściowo przycichnąć w środę, pod koniec dnia czasu lokalnego. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!