Bangladesz: Setki tysięcy ewakuowanych
Potężny cyklon, który w czwartek wieczorem uderzył w południowe wybrzeża Bangladeszu, zrównał z ziemią tysiące domów i spowodował ewakuację 650 tys. ludzi.
Oczekuje się, że w sumie ewakuować trzeba będzie nawet ponad 3 mln ludzi. Do dotkniętych kataklizmem rejonów władze dostarczają suchy prowiant, leki, namioty i koce.
Meteorolodzy ostrzegają, że cyklon tropikalny Sidr może wywołać fale dochodzące do sześciu metrów. Grozi to zalaniem 15 przybrzeżnych dystryktów Bangladeszu. Cyklonowi towarzyszą wiatry o prędkości dochodzącej do 240 km/h.
Wiele południowych regionów jest pogrążonych w kompletnej ciemności, ponieważ wiatr pozrywał linie elektryczne. Nie ma także łączności telefonicznej.
Według agencji AFP, w wyniku uderzenia cyklonu zginęła dotąd jedna osoba. Ekipy ratunkowe są w stanie pogotowia.
Przedstawiciel ministerstwa ds. katastrof naturalnych powiedział, że "spodziewane są ogromne straty materialne". Jednak do czasu przywrócenia łączności ich rozmiar nie może zostać oszacowany.
Cyklon prawdopodobnie spowoduje powodzie w przybrzeżnych rejonach stanów Orisa i Bengal Zachodni we wschodnich Indiach - podał indyjski departament meteorologiczny.
Na razie Sidr zmierza na północ, w kierunku stolicy Bangladeszu, 8,5-milionowej Dhaki. W związku z zagrożeniem międzynarodowe lotnisko w tym mieście wstrzymało pracę.
INTERIA.PL/PAP