Pojemnik miał zaginąć w połowie miesiąca, między 10 a 16 stycznia. Był przewożony ciężarówką z kopalni znajdującej się na północ od Newman do miasta Perth w Australii. Jak zauważa BBC, odległość między miejscowościami wynosi około 1400 km. Australia. Zaginął pojemnik z radioaktywną substancją Jak poinformowano, mieszkańcy mieli już zostać uprzedzeni, że jeśli zobaczą kapsułę, mają trzymać się od niej z daleka. Jak przekazał Departament Straży Pożarnej i Służb Ratunkowych (DFES) pojemnika nie można użyć jako broni, ale może ona spowodować oparzenia radiacyjne, a nawet doprowadzić do raka. - Obiekt emituje rozsądną ilość promieniowania - powiedział dr Andrew Robertson, stanowy dyrektor ds. zdrowia i przewodniczący Rady Radiologicznej. - Naszym zmartwieniem jest, że odbierze to ktoś, kto nie wie, co to jest - stwierdził. - Może pomyśleć, że to coś interesującego i zatrzymać go, postawić w swoim pokoju, w samochodzie lub komuś dać - wymieniał. Służby opublikowały ilustrację pojemnika DFES opublikował ilustrację kapsuły. Pojemnik ma kształt walca i jest niewielki - ma zaledwie 8 mm wysokości i 6 mm szerokości. Na ilustracji porównano go do monety 10 centów. Jak przekazano, miejsca, gdzie rozpoczął się i zakończył transport kapsuły zostały przeszukane. Trwają prace nad ustaleniem dokładnej trasy i ewentualnych przystanków, które mogłyby zawęzić pole poszukiwań. Każdy, kto zobaczy obiekt, proszony jest o kontakt z DFES oraz z medykami, jeśli sądzi, że miał kontakt z pojemnikiem.