Departament Sprawiedliwości poinformował, że Luis Armando Pena Soltren został zatrzymany na nowojorskim lotnisku im. Kennedy'ego. Wraz z dwoma innymi osobami jest podejrzany o uczestnictwo w uprowadzeniu maszyny, lecącej z Nowego Jorku na Portoryko. Rzecznik ministerstwa Richard Koloko dodał, że Soltren już we wtorek stanie przed sądem federalnym. Nie wiadomo, dlaczego mężczyzna wrócił do USA po 41. latach spędzonych na Kubie. Do porwania samolotu doszło w 24 listopada 1968 roku w ramach serii uprowadzeń amerykańskich samolotów w kierunku Kuby. Prokurator federalny Preet Bharara napisał w akcie oskarżenia: "Powołując się na zarzuty z 1968 roku, (Soltren) sterroryzował kilkudziesięciu pasażerów, gdy wraz ze swoimi wspólnikami użył pistoletów i noży do uprowadzenia lotu 281 linii Pan American". Trzech mężczyzn siłą wdarło się do kabiny pilota, używając broni i amunicji ukrytych w paczce pieluch - napisano w aktach sądowych.