Ambasador oburzony słowami niemieckich biskupów
Ambasador Izraela w Niemczech Szimon Stein wyraził "oburzenie" z powodu wypowiedzi kilku niemieckich biskupów katolickich podczas ich podróży po Izraelu i Autonomii Palestyńskiej.
Jeśli ktoś używa pojęć w rodzaju "warszawskie getto", czy "rasizm" w kontekście polityki Izraela, bądź sytuacji Palestyńczyków, to znaczy, że "wszystko zapomniał, albo niczego się nie nauczył i zawiódł moralnie" - powiedział Stein, nawiązując do informacji w niemieckich mediach.
Cytowani w tych mediach biskupi Gregor Maria Hanke (Eichstaett) i Walter Mixa (Augsburg) dotychczas nie ustosunkowali się do zarzutów ambasadora. Kardynał Joachim Meisner (Kolonia) zakwestionował prawdziwość cytatu przypisanego mu przez "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).
Ambasador zarzucił biskupom "demagogię" i zarzucił im, że swymi wypowiedziami nie przyczynili się do pojednania i pokoju.
Niemieccy duchowni podczas tygodniowej podróży odwiedzili m.in. instytut pamięci ofiar holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie oraz palestyńskie miasto Ramalla na Zachodnim Brzegu Jordanu. Zasięgali informacji m.in. o murze, którym Izrael odgrodził się od obszarów palestyńskich.
Biskup Hanke powiedział potem, jak doniosła w poniedziałek "Sueddeutsche Zeitug": "Rano zdjęcia z nieludzkiego warszawskiego getta, a wieczorem jedziemy do getta w Ramalli. W głowie się nie mieści".
Biskup Mixa wyrażał opinię, że sytuacja Palestyńczyków "jest czymś w rodzaju getta" i mówił, że "to już prawie rasizm".
FAZ zacytowała słowa kardynała Meisnera, dotyczące sytuacji Palestyńczyków: "Coś takiego robi się ze zwierzętami, ale nie z ludźmi". We wtorek kardynał poinformował przez swego rzecznika, że nie może potwierdzić prawdziwości tego cytatu.
Według rzecznika, kardynał miał powiedzieć, że "nie sądził, iż jeszcze w życiu będzie musiał coś takiego zobaczyć" i wyraził przekonanie, że mur, wzniesiony przez Izrael, upadnie tak samo jak mur berliński.
Ambasador Izraela zarzucił biskupom, że nie zasięgnęli informacji o przyczynach, które zmusiły rządy izraelskie do sięgania po "niezbędne środki bezpieczeństwa", aby chronić kraj przed terrorem.
Mur można rozebrać, jeśli zmienią się warunki polityczne - mówił ambasador - natomiast ofiarom terrorystów już nic nie przywróci życia.
INTERIA.PL/PAP