Afganistan: Tora Bora wciąż w rękach Al-Kaidy
Mimo informacji antytalibańskich sił, że zajęły ostatni punkt oporu bojowników Al-Kaidy- twierdzę Tora Bora, Amerykanie wznowili późnym popołudniem bombardowanie wzgórz. Wcześniej amerykański sekretarz obrony, Donald Rumsfeld stwierdził, iż ma wątpliwości, czy walki wokół Tora Bora rzeczywiście się już zakończyły.
W dzisiejszych walkach zginęło ponad dwustu obrońców Al-Kaidy - 25 dostało się do niewoli. Samego Osamy bin Ladena nie znaleziono jednak na miejscu - powiedział dowódca oddziałów antytalibańskich. Dzisiaj do afgańskiej bazy Bagram przybył dzisiaj amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld. Jest on pierwszym tak wysokiej rangi przedstawicielem rządu USA, odwiedzającym Afganistan od wielu lat a także - od powołania koalicji antyterrorystycznej i rozpoczęcia kampanii przeciwko Al-Kaidzie i popierającym ją talibom. Amerykański minister obrony Donald Rumsfeld powiedział dzisiaj, że ma wątpliwości, czy walki w górach Tora Bora są zakończone. Zwracając się do żołnierzy i dziennikarzy w bazie w Bagram pod Kabulem, oświadczył, że nie było tam "zaciekłej bitwy".
Rumsfeld: 2000 członków al-Kaidy próbuje uciec z Tora Bora
Afganistanie. Dodał, że w walkach zginęło około 200 członków al-Kaidy, schwytano zaś 11 bojowników tej organizacji bądź talibów. Rumsfeld przyznał, że amerykańska kampania oczyszczania tuneli i jaskiń w kompleksie Tora Bora z bojowników al-Kaidy nie jest jeszcze zakończona. Amerykański minister przebywał dzisiaj z krótką, nieoczekiwaną wizytą w Afganistanie. Spotkał się tam z przedstawicielami nowych władz kraju i amerykańskimi żołnierzami. Wieczorem odleciał do Gruzji.
Powell: bin Laden żyje
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell powiedział dzisiaj, że Saudyjczyk Osama bin Laden, prawdopodobnie ciągle żyje. - Nie mamy powodu sądzić, że został zabity albo wzięty do niewoli - powiedział Powell w telewizji NBC. - Nie wiemy, gdzie się znajduje - dodał.
Przejęto dokumenty i plany Al-Kaidy
Amerykańscy komandosi przejęli w ciągu ostatniej doby na południowym wschodzie Afganistanu szereg dokumentów organizacji bin Ladena - Al-Kaidy. Dokumenty zawierają również plany dalszych zamachów terrorystycznych - w tym serii eksplozji w Londynie. Głównym celem Al-Kaidy miało być londyńskie finansowe centrum Moorgate. Jak podaje dzisiejsza prasa brytyjska, dokumenty znaleziono w rejonie Kandaharu w jednej z kwater Al-Kaidy.
Informację o przejęciu tych materiałów potwierdził również oczekiwany dzisiaj w afgańskiej bazie Bagram amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld. W rozmowie z dziennikarzami dzisiaj rano, Rumsfeld powiedział, że dokumenty te są obecnie badane przez ekspertów ds. broni chemicznej i biologicznej. Ujawnił jedynie, że znaleziono je w "bazie Tarnak".
"Observer": Al-Kaida przygotowywała zamach w Londynie
Al-Kaida planowała dokonanie zamachu w Londynie - twierdzi brytyjski tygodnik "Observer". Z notatnika znalezionego przez współpracowników "Observera" w obozie szkoleniowych Al-Kaidy w Kandaharze wynika, że zamach miał być dokonany z użyciem furgonetki wyładowanej materiałami wybuchowymi. Eksplozja miała nastąpić przy pomocy zdalnie sterowanego detonatora.
Amerykanie przechwycili w radiu rozkazy bin Ladena
Żołnierze amerykańscy przechwycili w ubiegłym tygodniu za pośrednictwem krótkofalówki w rejonie Tora Bora (wschodni Afganistan) rozkazy wydawane przez Osamę bin Ladena. Poinformował o tym wczoraj przedstawiciel władz amerykańskich. Przejęte sygnały radiowe przekonały amerykańskich dowódców wojskowych, że bin Laden ciągle znajduje się w rejonie Tora Bora, gdzie bronią się jeszcze niedobitki Al-Kaidy.
Osama bin Laden w sieci CIA?
Brytyjski tygodnik "The Observer" pisze, że nagrana na wideo rozmowa, w której bin Laden praktycznie przyznaje sie do zorganizowania zamachów z 11 września, mogła być efektem pracy wywiadu USA i być może służb specjalnych Arabii Saudyjskiej, Pakistanu lub Egiptu. Tygodnik sugeruje, powołując się na źródła wywiadowcze, że tajemniczy saudyjski szejk, z którym rozmawiał bin Laden, mógł być podstawiony, by wydobyć od terrorysty mimowolne przyznanie się do winy. Kasetę opublikowano w czwartek.
Rumsfeld przybył do Bagram
Amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld przybył do podkabulskiej bazy lotniczej Bagram. Do dzisiaj rano wizyta Rumsfelda w Afganistanie była utrzymywana w głębokiej tajemnicy. - Stany Zjednoczone "nie pożądają ani piędzi afgańskiej ziemi" - zapewnił Rumsfeld przyszłego premiera Afganistanu. Szef Pentagonu spotkał się w Bagram z desygnowanym na nowego szefa afgańskiego rządu Hamidem Karzajem. Karzaj - pisze Reuters - z kolei wyraził USA wdzięczność za podjęcie walki z terroryzmem oraz talibami. W czasie kilkugodzinnego pobytu w Bagram Rumsfeld spotka się też z przyszłym szefem resortu obrony, Kasimem Fahimem. Dokona również inspekcji oddziałów USA, stacjonowanych w Bagram.
Brytyjscy wojskowi w Kabulu
W Kabulu przebywa grupa brytyjskich wojskowych, prowadząca na miejscu rozmowy, dotyczące przyszłych zadań oraz rozmieszczenia pokojowych sił wielonarodowych w Afganistanie. Na czele grupy wojskowych znajduje się generał John McColl, który - jak twierdzą miarodajne koła londyńskie - prawdopodobnie stanie na czele sił pokojowych w Afganistanie po przejęciu administracji kraju 22 grudnia przez nowy rząd Hamida Karzaja.
Komandosi USA ranni w eksplozji w Kandaharze
W eksplozji w Kandaharze rannych zostało kilku amerykańskich komandosów - podała dzisiaj rano agencja Reutersa. Agencja nie wyjaśnia przyczyn eksplozji, która miała miejsce na kandaharskim lotnisku, od połowy tygodnia znajdującym się pod kontrolą Amerykanów.
USA-Chiny: Spór o Ujgurów po stronie Al-Kaidy
Chiny zażądały od USA wydania kilkunastu Ujgurów z prowincji Sinkiang, którzy w Afganistanie walczyli po stronie talibów i zostali wzięci do niewoli przez Amerykanów i Sojusz Północny. Rzeczniczka chińskiego MSZ Zhang Qiyue powiedziała w tych dniach, iż "Chińczycy schwytani w Afganistanie powinni zostać odesłani do Chin po to, by zostali tam potraktowani zgodnie z obowiązującymi przepisami (chińskiego) prawa". Repatriację ujgurskich więźniów wykluczył pełnomocnik Waszyngtonu ds. zwalczania terroryzmu gen. Francis Taylor.
RMF/PAP