Sędziwa pani, która mieszka w domu opieki w Los Angeles, skarży się na dwie rzeczy: źle smażony boczek i artretyczne bóle w kolanach. Twierdzi, że dożyła tak zaawansowanego wieku ponieważ nigdy nie paliła tytoniu, nie piła alkoholu ani też nie prowadziła szalonego trybu życia. Przeżyła całą swoją rodzinę. Baines wzięła udział w ostatnich wyborach prezydenckich, oddając swój głos na Baracka Obamę. Później cieszyła się, że dożyła chwili, gdy prezydentem USA został czarnoskóry. Ojciec pani Baines był niewolnikiem. Urodzona w 1894 roku w Shellman, Baines pracowała całe życie jako sprzątaczka. W domu opieki przebywa od dziesięciu lat. Stała się najstarszą osobą na świecie po zgonie w styczniu w Portugalii 114- letniej Marii de Jesus.