- W toku prowadzonego postępowania przygotowawczego ustalono, iż jeden z podejrzanych (M.G.) w tej sprawie, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, w celu przejęcia majątku dokonał na terenie gminy Kołobrzeg zbrodni zabójstwa trzech kobiet, z którymi łączyła go bliższa znajomość - poinformowała w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Jak ustalono, pierwszą kobietę miał zabić wiosną 2016 r., kolejne w październiku 2018 r. i 7 czerwca 2019 r. Po dokonaniu zbrodni miał zacierać ślady.- Między innymi z jedną ze współpodejrzanych (D.Ł.) udał się poza granice Polski, skąd następnie wysyłał do członków rodziny zabitej kobiety wiadomości sms, mające stwarzać pozór, iż kobieta ta nadal żyje - wyjaśniono. Mężczyzna z pomocą dwóch podejrzanych kobiet - jak ustalili śledczy - uzyskał notarialne pełnomocnictwa do reprezentowania pokrzywdzonych m.in. przed sądami i administracją państwową. - W tym celu razem z podejrzanymi szedł do wybranych kancelarii notarialnych, gdzie kobiety przy użyciu podrobionych dokumentów tożsamości, podając się za pokrzywdzone składały oświadczenia o udzieleniu podejrzanemu pełnomocnictwa do ich reprezentowania. Następnie podejrzany w oparciu o tak uzyskane pełnomocnictwa przenosił własność lokali mieszkalnych pokrzywdzonych na swoją rzecz - wskazała prokuratura. Pięć umów kredytowych na kwotę 225 tys. zł Śledztwo wykazało, że m.in. udał się do kancelarii notarialnej wraz z jedną z podszywających się kobiet, gdzie ta "sprzedała" mu należące do jednej z ofiar mieszkanie. Mężczyzna sprzedał je następnie innej osobie. Miał też przywłaszczyć 178 tys. zł, które jedna z pokrzywdzonych kobiet uzyskała z ugody, którą zawarła z PZU S.A. - W tym celu, powołując się na udzielone mu przez pokrzywdzoną pełnomocnictwo oraz wysyłając wezwania do zapłaty przyznanej tytułem zawartej ugody kwoty, a także zapowiadając złożenie zawiadomienia o przestępstwie w przypadku ich nieotrzymania, doprowadził do przelania pieniędzy na należący do pokrzywdzonej rachunek bankowy. Środki te następnie przywłaszczał - poinformowano. Na dane osobowe zabitych wcześniej kobiet zawarł też pięć umów kredytowych - łącznie na 225 tys. zł. - Do zawarcia czterech z nich doszło za pośrednictwem internetowego serwisu bankowego, natomiast jednej w stacjonarnej placówce banku, przy użyciu uprzednio podrobionego przez jedną ze współpodejrzanych kobiet (K.S.) zaświadczenia potwierdzającego zatrudnienie pokrzywdzonej - wskazano. Ta sama podejrzana podrobiła też podpis ofiary na fikcyjnej umowie, którą zawarła z mężczyzną - była to pożyczka na kwotę 75 tys. dolarów, w której ofiara figurowała jako jej beneficjent. Media okrzyknęły go "Krwawym Tulipanem" Podejrzany o zabójstwo wraz z inną kobietą miał też zabrać z mieszkania jednej z ofiar jej własność: laptop, telefon komórkowy, kamerę cyfrową, odzież, kosmetyki i dokumenty. Zabrali też samochód kobiety. W ukryciu tego samochodu i innych przedmiotów miał pomagać inny mężczyzna. Według śledczych niszczył on także dokumenty ofiary. - W ramach prowadzonego śledztwa ustalono, że podejrzany (M.G.) wszedł także w nielegalne posiadanie amunicji oraz udzielił pomocy w aborcji na terenie Białogardu - podała prokuratura. Dwoje podejrzanych nadal przebywa w areszcie, wobec pozostałych zastosowano m.in. poręczenie majątkowe, dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Głównemu podejrzanemu, okrzykniętemu przez media "Krwawym Tulipanem", grozi nawet dożywotnie więzienie. Jednej z kobiet za oszustwo grozi do 8 lat więzienia, a pozostałej trójce do 5 lat.