Makabryczne odkrycie na torze motocrossowym. Policja bada okoliczności śmierci
W niedzielę wieczorem na torze motocrossowym w Resku (woj. zachodniopomorskie) policjanci znaleźli zwęglone zwłoki mężczyzny. Lokalne media informowały, że przed śmiercią miał on wykonać alarmujący telefon do swojej partnerki i powiedzieć, że nieznani sprawcy wiozą go na tor. Prokuratura nie potwierdza jednak tych doniesień i przyjmuje wersję o braku udziału osób trzecich.

Lokalne media informowały, że policję zawiadomiła partnerka mężczyzny po tym, jak ten w niedzielę przed godziną 22 zadzwonił do niej i przekazał, że został porwany, a nieznani sprawcy wiozą go samochodem na tor motocrossowy.
Policjanci natychmiast udali się na miejsce. Tam znaleźli mocno zwęglone zwłoki mężczyzny. Interweniowali strażacy.
Zwłoki na torze
Komenda Powiatowa Policji w Łobzie (woj. zachodniopomorskie) potwierdziła informację o ujawnieniu zwłok.
"Na torze motocrossowym przy ul. Polnej w Resku zostało znalezione ciało mężczyzny. Od wczoraj pod nadzorem prokuratury funkcjonariusze działają na miejscu, zabezpieczają ślady i monitoringi mające na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia, jak to ciało się tam znalazło" - przekazał p.o. oficera prasowego sierż. Szymon Martula.
Policja poinformowała, że mężczyzna był mieszkańcem Reska.
Jak podają lokalne media, w niedzielę wieczorem policja ustawiła blokady drogowe na terenie powiatu łobeskiego w poszukiwaniu sprawców.
Prokuratura: Doszło do samobójstwa
Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. P.o. prokuratora okręgowego w rozmowie z Interią zaprzeczył doniesieniom o porwaniu.
- Toczy się postępowanie w kierunku art. 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, jednak na podstawie nagrań z monitoringu przyjmujemy, że doszło do samobójstwa. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która ma wyjaśnić, jaka była przyczyna śmierci - powiedział prokurator Piotr Wieczorkiewicz.