18 lutego do komisariatu w Tarnowie Podgórnym przyjechali rodzice z nieprzytomnym dzieckiem. Dziecko nie reagowało na żadne bodźce. Policjanci, którzy pełnili w tym dniu służbę, podjęli natychmiastową decyzję. Sierżant Piotr Dworzyński i starszy posterunkowy Marcin Lembrych sprawdzili podstawowe czynności życiowe dziewczynki. Jagoda oddychała, ale była nieprzytomna. Z powodu braku możliwości przetransportowania dziewczynki do szpitala karetką pogotowia policjanci postanowili przewieźć potrzebujące dziecko radiowozem. Liczyła się bowiem każda sekunda. Nie czekając dłużej, z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia, umieścili dziewczynkę na tylnej kanapie radiowozu, a matka dziecka monitorowała jej czynności życiowe. Funkcjonariusze, używając sygnałów pojazdu uprzywilejowanego, przetransportowali bezpiecznie dziecko z mamą do szpitala. Jadąc do placówki medycznej, policjanci poinformowali izbę przyjęć o stanie nieprzytomnej dziewczynki. Pomimo szczytu komunikacyjnego policjanci w kilkanaście minut dowieźli dziecko do szpitala, gdzie udzielono pięciolatce pełnej opieki medycznej.