Przed kilkoma dniami leśnicy z podolsztyńskiego Nadleśnictwa Kudypy znów znaleźli opony wyrzucone do lasu. Nie był to jeden komplet, a kilkadziesiąt zużytych sztuk. To już kolejny raz, kiedy w Nadleśnictwie Kudypy odkryto takie niespodzianki. - Niewiele już może nas zaskoczyć, przerobiliśmy już chyba wszystko: odpady budowlane, meble, sprzęt RTV, AGD, a nawet kilkadziesiąt tysięcy jajek. Dla niektórych osób las wciąż jest najlepszym miejscem na utylizację odpadów - gorzko podsumowują leśnicy. 730 wagonów kolejowych śmieci Leśnicy oczywiście posprzątają, poniosą koszty utylizacji, ale de facto zapłacimy za zajęcie się czyimiś śmieciami wszyscy. - Wydawałoby się, że świadomość rośnie, rzeczywistość niestety pokazuje, że jest zupełnie inaczej - zauważają leśnicy. Na poparcie tego twierdzenia przytaczają liczby. W 2020 r. z terenu polskich lasów leśnicy usunęli i zutylizowali ponad 83 tys. m3 śmieci. Gdyby je wszystkie zapakować do pociągu towarowego to wypełniłyby 730 wagonów.