Zełenski: Dwa rosyjskie pociski rakietowe przeleciały nad korytarzem zbożowym
Wołodymyr Zełenski poinformował w środę wieczorem, że rosyjski myśliwiec wystrzelił dwa pociski rakietowe, które przeleciały nad korytarzem zbożowym. - Każdy z tych ataków Rosjan, a zdarzają się one prawie codziennie, zagraża eksportowi żywności - oświadczył prezydent Ukrainy.
Kilka godzin wcześniej prezydent Ukrainy w rozmowie telefonicznej podziękował prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi za aktywny udział w przywróceniu umowy zbożowej z Rosją i eksportu ukraińskich płodów rolnych przez Morze Czarne.
Wcześniej wysoki rangą przedstawiciel władz ukraińskich, który poprosił o anonimowość, powiedział agencji Reutera, że decyzja Moskwy o niezrywaniu umowy, to głównie skutek tureckiej presji na Rosję.
Zawieszenie udziału w umowie
Rosja w sobotę zawiesiła swój udział w umowie o odblokowaniu eksportu zbóż z ukraińskich portów przez Morze Czarne i cieśniny tureckie, podpisanej 22 lipca w Stambule przez przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Turcji i ONZ. Porozumienie zawarto na 120 dni (czyli do 19 listopada) z możliwością przedłużenia. Blokada eksportu była skutkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego.
Zełenski przypomniał w sobotę, że w sprawie inicjatywy zbożowej istnieją dwa równoległe dokumenty: Jeden podpisany przez Ukrainę, Turcję i ONZ oraz drugi zawarty przez Rosję, Turcję i ONZ. - Ukraina nie wycofała się z zawartych ustaleń - podkreślił Zełenski na konferencji prasowej z premierem Czech Petrem Fialą.
- Jeśli Rosja mówi, że wycofuje się z inicjatywy zbożowej, to mówi to, że wycofuje się ona z tych ostatnich ustaleń trójstronnych. Mówi to, że Rosja narusza te porozumienia - podkreślił Zełenski. Zauważył, że wspólnota międzynarodowa przywykła już do rozmaitej retoryki ze strony władz Rosji, tym niemniej Ukraina liczy na to, że jej partnerzy zdołają "uspokoić" tę retorykę.
- Będziemy wierzyć, że partnerzy zdołają uspokoić retorykę Federacji Rosyjskiej. My ze swojej strony będziemy kontynuować inicjatywę zbożową - podsumował.
INTERIA.PL/PAP