Ukraina. Władze: Rosyjscy kolaboranci uciekają. Opuścili Nową Kachowkę
Wszyscy miejscowi kolaboranci, współpracujący z rosyjskimi okupantami, opuścili miasto Nowa Kachowka na południu Ukrainy - powiadomił portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez władze w Kijowie. Wyjaśniono, że pomocnicy wroga uciekli w obawie przed rychłym wyzwoleniem miejscowości przez ukraińskie wojska.
Na wyjazd z miasta zdecydowali się nie tylko przedstawiciele samozwańczych "władz" z nadania Moskwy, ale też wszystkie osoby zaangażowane w działania pacyfikacyjne, czyli zastraszanie lokalnych mieszkańców i zmuszanie ich do lojalności wobec agresora - możemy przeczytać na łamach serwisu.
Kachowka i Nowa Kachowka zostały zajęte przez rosyjskie siły jeszcze pod koniec lutego, czyli w pierwszych dniach inwazji Kremla na sąsiedni kraj.
11 listopada ukraińskie wojska wyzwoliły Chersoń oraz całą zachodnią część obwodu chersońskiego, położoną na prawym brzegu Dniepru. Kilka dni później pojawiły się pierwsze niepotwierdzone doniesienia o "flagach Ukrainy" w Kachowce i Nowej Kachowce.
Elektrownia wodna na Dnieprze. Groźba rozległej powodzi
W Nowej Kachowce znajduje się duża elektrownia wodna na Dnieprze. W połowie października władze cywilne i wojskowe w Kijowie ostrzegały, że najeźdźcy zaminowali zaporę i transformatory tego obiektu, a celem wroga może być zniszczenie elektrowni i doprowadzenie do rozległej powodzi.
Prezydent Wołodymyr Zełenski alarmował, że w przypadku kataklizmu w strefie zalania znalazłoby się około 80 miejscowości, w tym m.in. Chersoń.